Igor postanawia zmienić swoje życie! Oby nie było na to za późno… Adam poznaje Paulinę i Mirka. Włodek zyskuje oręż do walki z chuliganami!
Remik mści się na Igorze. Włodek łapie „graficiarza”. Rodzice Jasia składają wizytę Roztockim.
Igor mówi mamie o swoim spotkaniu z Mają. Ma do siebie żal, że zachowywał się przy niej tak nienaturalnie i udawał, że jego życie jest jednym pasmem sukcesów. Widać, że to zdarzenie wstrząsnęło nim. Ewa mówi synowi, że nigdy nie jest za późno, aby coś w sobie zmienić. Igor dzwoni do Irminy i prosi o spotkanie. W końcu dziewczyna daje się namówić. Kiedy zjawia się Igor, Irmina nie może odmówić sobie drobnych złośliwości, lecz widać, że wiele sobie obiecuje po tym spotkaniu. Igor poważnym tonem oznajmia jej, że będzie lepiej, jeśli przestaną się spotykać. Uważa, że ich związek nie ma przyszłości. Tłumaczy, że musi uporządkować swoje życie. Zapewnia dziewczynę, że będzie jej lepiej z kimś innym, bardziej wartościowym. Załamana Irmina przytula się do niego. Remik obserwuje tę scenę z ukrycia. Nie zauważa jednak, że chwilę potem Igor oddala się, zostawiając zapłakaną Irminę. Wieczorem Remik zaczaja się na Igora i potrąca go rozpędzonym motorem…
Włodek dyryguje pracami przy montażu monitoringu. Maria przypomina mu, że jest potrzebny w barze, lecz Zięba niewiele sobie robi z upomnień żony. Kiedy spotyka Andrzeja, dziękuje mu, że zdecydował się na założenie kamer. Jakiś czas później w jadłodajni zjawia się właścicielka okolicznego sklepu i mówi, że ostatniej nocy ktoś zamalował witryny jej sklepu. Włodek z dumą pokazuje Hannie zamontowane na dziedzińcu kamery mówiąc, że to najlepszy sposób na odstraszenie chuliganów. Kobieta jest pod wrażeniem jego pomysłowości i głośno wyraża swoje uznanie. Zięba jest mile połechtany pochwałami, lecz Maria szybko sprowadza go na ziemię. Po powrocie z pracy Włodek nie może oderwać wzroku od monitora i bez przerwy obserwuje, co dzieje się na dziedzińcu. Maria, idąc spać, prosi męża, żeby dał już sobie spokój, lecz on ani myśli jej usłuchać. Wreszcie, późnym wieczorem, zauważa chłopaka ze sprayem zmierzającego w stronę baru. Natychmiast udaje się na dziedziniec i łapie intruza. Maria wychodzi za mężem i szybko biegnie po Andrzeja…
Paulina dzwoni do Roztockiej i wyjaśnia, że jest z dala od Warszawy i nie zdąży odebrać Jasia z przedszkola. Weronika zabiera chłopca do domu. Adam jest zaskoczony, że Paulina powierza opiekę nad synem dopiero co poznanym ludziom. Roztocka nie widzi w tym problemu. Rodzice Jasia nie zjawiają się i nie dają znaku życia do późnego wieczora. Roztocki uważa, że zachowują się nieodpowiedzialnie. Paulina i jej mąż przychodzą po syna późnym wieczorem. Zachowują się, jakby byli starymi znajomymi Roztockich i bezceremonialnie rozsiadają się w ich mieszkaniu. Adam nie może sobie odmówić drobnych złośliwości względem gości. Weronika stara się załagodzić sytuację. Mirek w wyraźny sposób adoruje ją, co wcale nie przeszkadza jego żonie. Po pewnym czasie Paulina z mężem wychodzą. Na korytarzu wymieniają się wrażeniami na temat nowych znajomych. Są zadowoleni, że znaleźli odpowiednią parę, choć Mirek uważa, że Adam jest nieco sztywny i trzeba będzie nad nim popracować. Roztocki jest bardzo krytyczny względem rodziców Jasia. Zwraca uwagę na zachowanie Mirka, który nie spuszczał wzroku z Weroniki. Roztockiej podoba się, że mąż jest o nią zazdrosny…