<P>Narzeczony Irminy błaga żeby Igor dał jej spokój. Czy plan pogodzenia Romana z Honoratą powiedzie się? </P>
Igor poznaje byłego chłopaka Irminy. Roman i Honorata postanawiają znowu być razem. Weronika poznaje mamę kolegi Antosi.
Igor zaprasza Irminę do siebie na ucztę kulinarną. Dziewczyna daje mu do zrozumienia, że nie da się tak łatwo zaciągnąć do łóżka, lecz w końcu przyjmuje zaproszenie. Chwilę później Igora zaczepia młody mężczyzna, który wyjaśnia że jest chłopakiem Irminy. Uważa, że dziewczyna chce mu zrobić na złość umawiając się z Igorem. Tłumaczy, że ostatnio nie jest między nimi najlepiej, lecz oboje traktują swój związek bardzo poważnie. Igor sugeruje, że powinien raczej porozmawiać ze swoją dziewczyną. Kiedy Irmina zjawia się u Igora, ten mówi jej o rozmowie z Remikiem. Dziewczyna zapewnia, że nie spotyka się z nim, aby zrobić na złość swojemu, byłemu już, chłopakowi. Przyznaje jednak, że Remik, z którym była cztery lata, wciąż nie może pogodzić się z tym, że ich związek to już przeszłość. Igor coraz śmielej zaczyna uwodzić dziewczynę, lecz ta stara się przystopować jego zapędy. Zakłopotana wyznaje, że Remik był jej pierwszym i, jak dotąd, jedynym chłopakiem. Igor jest nieco rozbawiony tym wyznaniem. Najwyraźniej jednak dziewczyna coraz bardziej go intryguje…
Mikołaj, uciekając się do niewinnego podstępu namawia mamę, żeby zjedli razem kolację w restauracji. Roman próbuje wymigać się z przyjęcia imieninowego Zuzy, lecz Kamil ostrzega go, że Zuza nie wybaczy mu tego. Hoffer czeka na Kamila i Zuzę w środku lokalu. Po jakimś czasie, zniecierpliwiony, postanawia wrócić do domu. W drzwiach natyka się na Leśniewską. Jednocześnie zjawia się kelner i zaprasza państwa Hofferów do stolika. Początkowo Roman i Honorata są bardzo spięci, lecz wkrótce dociera do nich, że ich spotkanie zostało zaaranżowane. Są rozbawieni, że tak łatwo dali się podejść swoim dzieciom. Wyjaśniają nieporozumienia, które ich poróżniły i przebaczają sobie nawzajem. Nie zwracając uwagi na obsługującego ich kelnera zaczynają się namiętnie całować…
Kiedy Weronika przychodzi po Antosię do przedszkola, dziewczynka zajęta zabawą z Jasiem ani myśli wracać do domu. Jakiś czas później zjawia się mama Jasia. Mówi Roztockiej, że utknęła w korkach i obawiała się, że synek będzie zestresowany. Tłumaczy, że Jaś jest bardzo wrażliwym dzieckiem i gdyby nie towarzystwo Antosi, prawdopodobnie w ogóle nie chciałby chodzić do przedszkola. Z rozbawieniem dodaje, że sama pomagała mu wybrać pierścionek „zaręczynowy” dla jego sympatii. Po powrocie do domu Weronika, nie bez złośliwości, mówi Adamowi, że dzięki Jasiowi ich córka przestała domagać się rodzeństwa…