Odcinek 1238

Hoffer jest przekonany, że Honorata go nie kocha. Filip dostaje posadę szefa Fabryki Kultury. Tomek uważa, że Sławek powinien przyznać się do winy.

Mikołaj zjawia się w domu. Honorata płacząc wita się z synem. Wyjaśnia, że jest jej wstyd, bo kolejny raz w życiu dała się oszukać. Mikołaj, po wysłuchaniu jej opowieści, przyznaje, że mama ma zbyt miękkie serce. Zapewnia ją, że zmusi ojca, aby oddał wszystko, co ukradł. Honoratę utrata kilku przedmiotów niewiele obchodzi. Obawia się natomiast, że Roman już nigdy nie odzyska do niej zaufania. Młody Leśniewski jest pewien, że Hoffer wybaczy mamie, o ile odważy się ona na szczera rozmowę. Roman umawia się z nią w swoim mieszkaniu, lecz spóźnia się na spotkanie podczas którego zachowuje duży dystans. Leśniewska przyznaje, że wszystko, co mówił o Edwardzie okazało się prawdą. Prosi Hoffera, żeby jej wybaczył. Roman nie wierzy jej już. Jest przekonany, że nic nie znaczy dla Honoraty. W końcu oznajmia, że najlepiej będzie, jeśli się rozstaną…

Filip, z nieukrywaną zazdrością, przegląda recenzje z otwarcia Fabryki Kultury. Kiedy zjawia się u niego Jacek, nie chce wpuścić go za próg. Odgraża się nawet, że zadzwoni na policję. Jest zaskoczony, kiedy sąsiad oddaje mu pieniądze, które pożyczała Beata. Jacek przeprasza za wszystko i obiecuje poprawę. Marta jest mile zaskoczona, gdy dowiaduje się o powodach wizyty Jacka. Ma nadzieję, że rzeczywiście postanowił zmienić się. Maks dzwoni do Filipa i zapowiada swoją wizytę. Młody Konarski szczerze gratuluje przyjacielowi jego przedsięwzięcia. Uważa, że miejsce, które stworzył, jest naprawdę wyjątkowe. Maks proponuje mu posadę szefa Fabryki Kultury. Tłumaczy, że za dwa dni wyjeżdża do Nowej Zelandii. Dodaje, że mama pozwoli mu wyjechać z Polski tylko pod warunkiem, że ktoś sensowny poprowadzi jego przedsięwzięcie. Filip, kompletnie oszołomiony, przyjmuje propozycję przyjaciela…

Tomek zapewnia Renatę, że cały czas próbuje pomóc przyjacielowi, lecz wszystko wskazuje na to, że jest winien. Uważa, że w tej sytuacji najlepiej będzie, jeśli Sławek przyzna się do winy. Renata jest oburzona pomysłem Milewskiego, który gorąco namawia ją, aby osobiście przekonała narzeczonego. Tomek wyjaśnia, że Sławkowi grozi długa odsiadka, a jeśli przyzna się do winy, dostanie wyrok w zawieszeniu. Daje do zrozumienia, że w więzieniu czeka Dziedzica wiele nieprzyjemności z racji tego, że był policjantem. Kraszewska jest mocno poruszona po wizycie Tomka. Kiedy dzwoni do niej mama, szybko kończy rozmowę. Wkrótce Maria zjawia się osobiście u córki. Tłumaczy, że nie mogła zostawić jej samej z problemami. Zrozpaczona Renata opowiada jej o sugestiach Tomka. Przyznaje, że jest skołowana i sama nie wie, co robić. Maria absolutnie nie popiera pomysłu Milewskiego. Jest przekonana, że Sławek mając wybrać między prawdą a fałszem zawsze, niezależnie od konsekwencji, stanie po stronie prawdy. Uważa, że córka nie ma prawa namawiać Sławka do kłamstwa…