Na Wspólnej

Odcinek 1229

Na Wspólnej

Igor będzie ojcem!!! Agnieszka i Rafał nie chcą ślubu - co na to Ludwika? Andrzej ciągle przy Kindze… Jak długo ich uczucie pozostanie tajemnicą?

Episode Na Wspólnej - S0E1229
Episode Na Wspólnej - S0E1229

Igor chce, żeby Magda pozbyła się ciąży. Michał spostrzega, że coś jest między Kingą a Andrzejem. Ludwika jest pewna, że uda jej się jeszcze zapanować nad synem.

Igor mówi Kamilowi i Zuzie, że nie rozumie, jak Magda mogła dopuścić do zajścia w ciążę. Jego słowa jasno świadczą o tym, że próbuje uniknąć odpowiedzialności, a nawet wątpi w swoje ojcostwo. Oznajmia też, że nie chce wiązać się z dziewczyną, która jest mu obojętna. Zuza ostro krytykuje jego postawę. Wieczorem Igor spotyka się z Magdą. Dziewczyna przeprasza go za swoje zachowanie poprzedniego wieczoru. Twierdzi, że nie zależy jej, aby razem mieszkali. Jednocześnie przypomina, że najważniejsze teraz jest ich dziecko, które może połączyć ich na zawsze. Igor zapewnia Magdę, że nie zostawi jej bez pomocy. Uważa jednak, że oboje nie są gotowi, aby być rodzicami. Dziewczyna jest wstrząśnięta, kiedy dociera do niej, że chłopak sugeruje jej usunięcie ciąży. Wymierza mu policzek i wychodzi…

Andrzejowi jest głupio, kiedy okazuje się, że zapomniał o urodzinach żony. Basia zaprasza Kingę na swoje urodziny. Brzozowska próbuje się wykręcić, lecz w końcu zgadza się wpaść. Podczas spotkania Michał od razu przechodzi do ataku. Robi złośliwe uwagi na temat zachowania żony. Sarkastycznie stwierdza, że Kinga nieźle się ustawiła, odprawiając męża i zatrudniając całodobową opiekunkę. Andrzej przywołuje brata do porządku. Kinga, mocno poruszona docinkami, wychodzi. Basia pozwala mężowi iść za nią. Michał przeprasza bratową za swoje zachowanie. Przyznaje, że ostatnio trudno mu zapanować nad sobą. Basia sugeruje mu, żeby poszedł raczej przeprosić Kingę. W pobliżu domu Brzozowski spostrzega zapłakaną żonę i swojego brata, który w czuły sposób próbuje ją pocieszyć. Ich zachowanie nie pozostawia wątpliwości, że łączy ich intymna więź…

Przygnębiona Ludwika skarży się Agnieszce, że wychowała syna na tchórza i egoistę. Agnieszka przyznaje, że w pierwszej chwili trudno jej było pogodzić się z decyzją narzeczonego, lecz kiedy zrozumiała jego pobudki, wybaczyła mu. Uważa, że jego postawa świadczy o odwadze i dojrzałości. Pani Sobczak podziwia jej poświęcenie i wyrozumiałość. Wierzy, że wkrótce Rafał zrozumie swój błąd. Olszewska obawia się, że Ludwika będzie naciskać na syna. Prosi ją, żeby zostawiła sprawy własnemu biegowi. Pani Sobczak nie może tego zrozumieć. Rafał uważa, że Agnieszka nie powinna wdawać się w żadne dyskusje z jego matką, która z zasady nigdy nie ustępuje. Zdaniem Agnieszki jej ukochany tylko udaje pantoflarza a w rzeczywistości jest silny i nie ustępuję swojej matce w uporze. Ludwika skarży się Marii, że Rafałowi udało się przekabacić narzeczoną. Przyznaje, że czasy się zmieniły i ślub przestał już oznaczać to, co dawniej. Jednocześnie daje sąsiadce do zrozumienia, że prędzej czy później postawi na swoim i ślub się odbędzie…

Aktualności