Żaneta chce odszukać Juliana. Marta nie czuje się dobrze w roli wymagającej szefowej. Roman jest zdruzgotany tym, co usłyszał od Honoraty…
Żaneta rozprawia się z Eweliną. Dominika przyznaje się, że była nieuczciwa wobec Marty. Hoffer postanawia odszukać męża Honoraty.
Żaneta dostaje list ze zdjęciami Juliana i Mani zrobionymi podczas pikniku. W kopercie znajduje się też karteczka z numerem telefonu i prośbą o kontakt. Zdenerwowana Żaneta dzwoni pod ten numer i pyta się byłej żony Juliana, co to ma znaczyć. Jakiś czas później w jej biurze zjawia się Ewelina. Udając troskę, ostrzega Żanetę przed swoim mężem. Próbuje nakłonić ją, żeby oskarżyła go o molestowanie Mani. Dzięki temu sąd wyda w końcu na niego wyrok i mężczyzna trafi do więzienia. Żaneta, bardzo wzburzona, przypomina jej, że jest ona przecież byłą żoną Juliana, który notabene nigdy nie stanął przed sądem, z powodu braku dowodów. Stanowczo oświadcza Ewelinie, że Julian nie skrzywdził Mani. Ostrzega, że jeśli nadal będzie naruszała jej spokój, sama stanie przed sądem. Ewelina, kompletnie zbita z tropu, pośpiesznie opuszcza biuro. Żaneta mówi teściom, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że Ewelina chce zniszczyć Juliana. Włodek ma wyrzuty sumienia, że uwierzył pomówieniom. Maria uważa jednak, że synowa nie powinna spotykać się z Julianem, dopóki jego sprawa nie wyjaśni się definitywnie. Żaneta postanawia odszukać Juliana. Udaje się do niego, lecz nikogo nie zastaje. W jego drzwiach zostawia kartkę z prośbą o kontakt…
Marta skarży się mężowi, że koledzy z pracy nie traktują jej już tak życzliwie, jak dawniej, gdy nie była jeszcze szefową. Filip uważa za normę, że pracownicy traktują zwierzchnika z dystansem. Marta poleca Dominice, zostać dłużej w pracy. Dziewczyna nie ukrywa, że jest jej to nie na rękę. Ulega jednak pod wpływem stanowczych słów szefowej. Gdy Marta dowiaduje się, że mama Dominiki jest chora, przeprasza ją za ostre słowa i zwalnia do domu. Jakiś czas później Dominika wraca, aby dokończyć swoją pracę. Okazuje się, że niepotrzebnie się fatygowała, gdyż montaż programu jest już ukończony. Marta proponuje, żeby wzięła sobie kilka dni urlopu, aby doglądać chorej mamy. Dominika szczerze dziękuje za ten gest. Zapewnia jednak, że nie jest to konieczne. Przyznaje, że za namową Marcina i z własnej zazdrości wielokrotnie sabotowała jej pracę. Obiecuje, że odtąd będzie pracowała sumiennie. Marta wyznaje Filipowi, że kierownicze stanowisko jest wyjątkowo trudnym i niewdzięcznym zadaniem…