Maria uważa, że Żaneta za szybko wiąże się z Julianem. Kamil oświadcza się Zuzie - na żarty! Aleks ma pretensje do rodziców o to, że zmarnowali mu życie!
Borys jest dumny ze swojego syna. Żona Juliana pojawia się na Wspólnej. Kamil oświadcza się Zuzie. Mikołaj dostaje propozycję wyjazdu na staż.
Orłow prosi syna, żeby wyjaśnił, czemu uciekł z domu. Okazuje się, że chłopak nadal nie może wybaczyć mamie i jej mężowi kłamstwa, którym karmili go przez całe życie. Jest arogancki również w stosunku do Orłowa. Borys, coraz bardziej zrezygnowany postawą syna, postanawia zwolnić go z jego zobowiązań. Zapewnia, że mama nie dowie się, że chłopak nie pracuje na budowie. Do Aleksa dociera w końcu, że był niesprawiedliwy i zachował się niewłaściwie. Decyduje się pojechać z ojcem na budowę. Orłow jest nieco zaskoczony, kiedy po całym dniu ciężkiej pracy, chłopiec mówi mu, że wcale nie jest zbytnio zmęczony i chce wrócić na budowę następnego dnia. Borysowi bardzo podoba się upór i ambicja syna…
Żaneta oznajmia teściom, że wyjeżdża z Julianem na Mazury. Maria wyprawia synową i wnuczkę w podróż. Przy okazji wypytuje Juliana o szczegóły zakwaterowania. Mężczyzna zapewnia, że zadbał, aby wszystkim było wygodnie. Maria zwierza się mężowi, że nie spodziewała się, że Żaneta tak szybko znajdzie sobie kogoś. Przyznaje, że Julian wzbudził i jej zaufanie. Dodaje jednak, że trudno będzie jej pogodzić się z odejściem synowej, jeśli kiedyś zechce ona zamieszkać ze swoim partnerem. Popołudniu w jadłodajni zjawia się nieznajoma kobieta. Pyta o Juliana. Kiedy dowiaduje się, że mężczyzna jest na wakacjach z synową Ziębów, prosi ich o numer telefonu do Żanety, gdyż Julian nie odbiera od niej telefonów. W końcu wyjaśnia im, że jest żoną Juliana…
Kamil przynosi swojej dziewczynie bukiet kwiatów i prosi ją o rękę. Aby dodać powagi chwili, pada przed nią na kolana. Zuza z początku jest zaskoczona, ale później domyśla się, że jej chłopak żartował. Roman, który był świadkiem tej sytuacji nie bardzo wie, co myśleć o tej sytuacji. Kamil, dalej żartuje, mówiąc, że trzeba zabezpieczyć się, aby fajna dziewczyna go nie zostawiła. Widząc jednak, że ojciec bierze to na poważnie przyznaje, że żartował. Jednak jego słowa dają Romanowi do myślenia…