Na Wspólnej

Odcinek 1187

Na Wspólnej

Borys odnajduje Aleksa. Jednak zachowanie syna szokuje Orłowa… Ludwika chciałaby, żeby Agnieszka i Rafał podjęli się adopcji. Czy Julian nie lubi dzieci?

Episode Na Wspólnej - S0E1187
Episode Na Wspólnej - S0E1187

Borys obawia się, że stracił syna. Pani Ludwika drąży temat adopcji. Żaneta nie rozumie dziwnego zachowania Juliana.

Borys z Igorem, po wielu godzinach poszukiwań, dowiadują się w jednym z salonów gier, że Aleks prawdopodobnie „zamelinował” się w jakimś pustostanie. Po pewnym czasie rzeczywiście odnajdują go tam. Chłopak chce, aby zostawiono go w spokoju. Borys, stanowczym, ojcowskim tonem, każe mu natychmiast wrócić z nim do domu. Oksana jest szczęśliwa widząc syna całego i zdrowego. On jednak kompletnie ją ignoruje. Borys robi mu wyrzuty, że tak źle potraktował matkę. Aleks odpowiada mu w ordynarny sposób. Orłow jest zdruzgotany jego zachowaniem. Wyznaje Ewie, że boi się, że stracił syna…

Pani Ludwika próbuje przekonać syna, że posiadanie dzieci to wielkie dobrodziejstwo. Rafał dokładnie wie, do czego zmierza matka i szybko ucina temat. Na osobności ostrzega Agnieszkę, że jego mama zrobi wszystko, aby postawić na swoim. Później oznajmia matce, że nie życzy sobie, aby drążyła temat adopcji, bo ani on, ani Agnieszka nie chcą mieć dzieci. Ludwika zarzuca mu kłamstwo i egoizm. Agnieszka zjawia się w samym środku awantury. Ludwika roztrzęsiona wychodzi z pokoju. Na osobności tłumaczy Olszewskiej, że chciała nakłonić syna do adopcji, bo uważa, że Rafał byłby świetnym ojcem. Agnieszka jest tego samego zdania. Pani Sobczak prosi ją, żeby porozmawiała z Rafałem. Olszewska robi mu wyrzuty, że zachował się niedelikatnie wobec matki. W końcu wprost mówi mu, że pomysł z adopcją wcale nie jest taki zły…

Żaneta wybiera się z Manią i Julianem na piknik. Maria postanawia przygotować prowiant dla wycieczkowiczów. Zauważa, że Julian nie jest zachwycony, że Żaneta postanowiła zabrać córkę. Nie ma mu tego za złe, gdyż podejrzewa, że Julianowi zwyczajnie zależało, aby być z Żanetą sam na sam. Przed domem i później podczas pikniku, ktoś fotografuje z ukrycia Juliana bawiącego się z Manią. W pewnym momencie Julian orientuje się, że jest obserwowany. Oddala się na chwilę od Mani, aby przyjrzeć się nieznajomemu. W tym momencie dziewczynka spada z huśtawki. Ku zaskoczeniu Żanety, Julian zaczyna ponaglać ją do powrotu. Przed domem przeprasza za nieudaną wycieczkę. Żaneta jest wyraźnie niezadowolona. Wyznaje teściowej, że zachowanie Juliana było bardzo podejrzane. Maria uważa, że sąsiad poczuł się winny, bo nie dopilnował Mani…

Aktualności