Odcinek 1181

Sławek chce zrezygnować z awansu. Igor jest załamany decyzją Mai. Ola nie dostaje wizy do Stanów.

Marzena kontaktuje się z Renatą i mówi jej, że chciałaby, aby Daria przyjechała do niej na kilka dni. Renata mówi o tym Sławkowi, który nie widzi w tym żadnego problemu. Narzeczona uświadamia mu, że dla jego córki jest to duży problem. Relacjonuje mu rozmowę z Darią, podczas której dziewczynka wyznała, że sama już nie wie gdzie wlałaby mieszkać. Sławek, po rozmowie z Renatą a później Darią, dochodzi do wniosku, że powinien poświęcać córce więcej czasu i nie widzi powodu, dla którego nie miałaby, skoro sama tego chce, mieszkać z nimi na stałe. W związku z tym poważnie bierze pod uwagę rezygnację z awansu, o którym właśnie się dowiedział. Renata radzi mu, aby dobrze się zastanowił nad rezygnacją z funkcji szefa wydziału, bo nie wiadomo czy Daria będzie mogła z nimi zostać…

Młody Hoffer uważa, że Igor nie powinien pakować się w wychowywanie dziecka, które nie jest jego. Jego zdaniem przyjacielowi będzie bardzo trudno podołać takiemu wyzwaniu. Igor nie ukrywa, że ma dość dobrych rad Kamila. Oznajmia, że podjął już decyzję i nic tego nie zmieni. W końcu dostaje telefon od Mai, która umawia się z nim u niego w domu. Szczęśliwy Igor przygotowuje się do spotkania z Mają. Niespodziewanie zamiast Mai pojawia się Marta. Ogromnie zmieszana wręcza Igorowi list i oznajmia, że Maja nie przyjdzie. Zrozpaczony chłopak czyta list w którym Maja informuje go, że dla dobra dziecka, wbrew temu co czuje, postanowiła zbudować związek z Tadeuszem. Ma nadzieję, że Igor to zrozumie i wybaczy jej. Chłopak jest zdruzgotany…

Ku rozpaczy Oli urzędnik ambasady nie przyznaje jej wizy do Stanów. Dziewczyna jest kompletnie załamana. Nie wyobraża sobie dwumiesięcznej rozłąki z Danielem. On zapewnia ją, że nie ma powodu do rozpaczy. Oznajmia, że rezygnuje z wyjazdu do Stanów i planuje razem z Olą spędzić wakacje nad zalewem. Marek oznajmia żonie, że pojutrze odwiedzą ich Dębkowie. Danuta nie ukrywa, że wolałaby, aby ich znajomi odpuścili sobie rewizytę…