Odcinek 1179

Magda prosi Kamila o pomoc. Igor dowiaduje się, dlaczego Maja odeszła od niego. Roztocki mówi żonie o swoim problemie.

Zuza, elegancko ubrana i umalowana, wychodzi rankiem z domu. Chwilę później do Kamila niespodziewanie przychodzi Magda. Zapłakana i roztrzęsiona wyjaśnia, że z powodu awantury z ojcem, napiła się alkoholu poczym poszła na spotkanie terapeutyczne. Teraz ważą się jej losy, ponieważ terapeuta chce ją usunąć z grupy. Dziewczyna błaga Kamila, żeby poszedł na spotkanie i głosował za jej pozostawieniem. Wyznaje, że nie da sobie rady bez wsparcia. Głos Kamila okazuje się jednak niewystarczający i dziewczyna zostaje usunięta z terapii. Roman mówi synowi, że stan Honoraty jest na tyle dobry, że wkrótce zostanie wypisana ze szpitala. Dodaje, że Mikołaj codziennie po zamknięciu sklepu, zjawia się u matki. Uradowana Zuza oznajmia Kamilowi, że dostała pracę w biurze projektowania ogrodów. Kiedy zaczynają się namiętnie całować, nieoczekiwanie zjawia się Magda. Zrozpaczona mówi, że ojciec wyrzucił ją z domu. Prosi Kamila, żeby przygarnął ją na jakiś czas…

Igor obawia się, że w Dublinie poświęcił Mai za mało uwagi i dziewczyna obraziła się na niego. Marta uważa, że to nonsens. Obiecuje, że dowie się, o co chodzi. Jakiś czas potem informuje go, że rozmawiała z Igą, która powiedziała, że wkrótce ma przyjechać mama Mai. Igor prosi szefa o jeden dzień wolnego na załatwienie spraw osobistych. Naczelny jest już nieco poirytowany jego zachowaniem, ale ostatecznie przystaje na jego prośbę. Igor dzwoni do Igi i umawia się z nią na spotkanie. Nalega, aby powiedziała mu, co się stało. Konarska prosi, żeby uzbroił się w cierpliwość i poczekał, aż Maja upora się ze swoimi problemami. Widząc determinację Igora, wyjawia mu, że dziewczyna spodziewa się dziecka. Igor jest kompletnie zaskoczony ale i uradowany. Jednak po chwili dociera do niego, że to nie może być jego dziecko. Ewa i Borys wracają z wakacji. Ewa z wielkim przejęciem opowiada synowi o Krymie. Dopiero po chwili orientuje się, że Mai nie ma i że coś się stało…

Weronika podejrzewa, że nie może zajść w ciążę z powodu blokady psychicznej. W związku z tym postanawia udać się do psychologa. Po wizycie oznajmia mężowi, że psycholog potwierdził jej obawy i zalecił terapię. Tłumaczy, że jako dawna wychowanka domu dziecka może podświadomie obawiać się, że jej dzieci spotka podobny los. Adam mówi jej, że to jego wina. W końcu przyznaje się, że jakiś czas temu zrobił badania i jeśli nie podda się leczeniu nie będzie mógł mieć potomstwa. Weronice jest przykro, że mąż ukrywał to przed nią. Zapewnia jednak, że nadal go kocha i wierzy, że wszystko będzie dobrze…