Najpoważniejsza życiowa decyzja Mai – Nowicki czy Igor? Nieszczęśliwy wypadek komplikuje przeprowadzkę Sławka z rodziną…
Maja wraca do Igora. Jerzy jest bardzo przejęty rolą taty małej Klementynki. Sławek i Renata mają poważny problem z mieszkaniem.
Maja, widząc płaczącego Igora, nie jest wstanie dokończyć przysięgi małżeńskiej. Rodzina i przyjaciele są mocno zaniepokojeni tą sytuacją. W końcu Tadeusz oznajmia Mai, że jedyne na czym mu zależy to jej szczęście po czym odchodzi od ołtarza. Chwilę potem Igor i Maja, trzymając się za ręce, wybiegają z kościoła. Szczęśliwi włóczą się po ulicach Warszawy. Igor tłumaczy Mai, że musiał ją zostawić, bo bał się o jej życie. Dziewczyna zapewnia, że mu wierzy. Wieczorem pojawiają się w domu Igora. Ewa, widząc, że syn przyszedł z Mają, ubraną w suknię ślubną, jest mocno zaskoczona...
Jerzy przejęty rolą taty stara się zapewnić żonie i nowonarodzonej córeczce wszystko, czego potrzebują. Jego zachowanie bawi Maksa, który nie może nadziwić się, że Dudek aż tak bardzo zaangażował się w opiekę nad dzieckiem. Natomiast Izabela uważa, że jej mąż zupełnie niepotrzebnie aż tak bardzo wszystkim się przejmuje. Kiedy dzwoni Edyta, starsza córka Jerzego, ten zaaferowany opieką nad Klementynką nie wykazuje chęci rozmowy z nią. W końcu Izabela prosi, aby zachował właściwy umiar w swym zaangażowaniu a nie cały czas sprzątał, dezynfekował mieszkanie i gotował bardzo dietetyczne, dużo mniej smaczne, potrawy. Nie podoba się jej też, że Jerzy nie wykazał zainteresowania telefonem od Edyty. Dudek skruszony zaczyna się tłumaczyć. Iza przerywa mu mówiąc, że Edyta wkrótce przyjeżdża do Warszawy. Jerzy jest bardzo szczęśliwy, że będzie miał przy sobie obie swoje córki...
Sławek zdaje klucze od swojego starego mieszkania i zamierza przewieźć swoje, Renaty i Darii rzeczy do nowo wynajętego mieszkania. Okazuje się to niemożliwe, bo mieszkanie, zostało zalane a remont może potrwać nawet kilka tygodni. Załamany Sławek spotyka się z Renatą na Wspólnej i mówi jej co się stało. Ziębowie słysząc to nalegają, aby zatrzymali się u nich. Renata i Sławek są im bardzo wdzięczni...