Odcinek 1164

Michał błaga żonę, aby dała mu jeszcze jedną szansę. Ludwika postanawia powiedzieć synowi o swoim problemie. Marta martwi się o Maję. Kamil i Zuza przeżywają renesans swojej miłości.

Michał, kompletnie załamany swoją sytuacją, nie może znaleźć sobie miejsca. Nie chcąc przeszkadzać bratu i jego rodzinie planuje wynająć mieszkanie. Andrzej studzi jego emocje zapewniając, że dla nikogo nie jest ciężarem. Sugeruje bratu, że nie powinien się poddawać i musi dalej walczyć o swoje małżeństwo. Michał przeprasza Włodka, za swoje zachowanie. Zięba, widząc, że skrucha jest szczera, przyjmuje przeprosiny. Radzi Michałowi, aby teraz skoncentrował się na ratowaniu swojego małżeństwa. Brzozowski błaga żonę o chwilę rozmowy. Zapewnia ją, że ona i dziecko są dla niego najważniejsi i bez nich nic nie ma sensu. Prosi, aby dała mu jeszcze jedną szansę. Kinga, z przykrością, oznajmia mu, że to niemożliwe…

Ludwika dostaje pocztą przedsądowe wezwanie do zapłaty odsetek od pożyczki. Rafał zauważa, że matka dziwnie się zachowuje. Domyśla się, że przyczyną jej stanu jest list, który dostała. Pani Sobczak okłamuje syna, że nic złego się nie dzieje i szybko zmienia temat. Ziębowa informuje ją, że w jadłodajni był jakiś mężczyzna, który pytał o nią. Ludwika nie wytrzymuje i zrozpaczona wyznaje Ziębom, jakie popełniła głupstwo. Maria tłumaczy, że nie powinna się obwiniać, ponieważ niektóre firmy udzielające szybkich pożyczek zatrudniają prawdziwych specjalistów od manipulacji, przed którymi trudno się bronić. Kiedy Ludwika chce jej sprzedać pamiątkę rodzinną, piękny złoty pierścień, Maria kategorycznie protestuje i namawia ją, aby jak najszybciej powiedziała o wszystkim Rafałowi. Wieczorem pani Sobczak zbiera się na odwagę i oznajmia synowi, że musi powiedzieć mu coś ważnego. W tym momencie w ich mieszkaniu pojawia się mężczyzna, który tłumaczy, że przyszedł w sprawie długu pani Ludwiki Sobczak. Ludwika jest przerażona…

Kamil i Zuza każdą wolną chwilę spędzają razem i planują różne, wspólne przyjemności. Kiedy Roman dowiaduje się, że Zuza chciałaby znowu zamieszkać na Wspólnej z radością przystaje na ten pomysł. Kamil dzwoni do Igora i pyta go czy wie co się dzieje z Magdą, która nie pojawiła się na terapii. Przyjaciel wyjaśnia, że wczoraj odprowadził ją na przystanek i nie ma pojęcia gdzie jest Magda. Prosi Kamila, aby był ostrożny, bo Magda wydaje się mu dość dziwną osobą…

U młodych Konarskich niespodziewanie pojawia się Maja. Widząc zapłakaną przyjaciółkę Marta próbuje dowiedzieć się co się stało. Niestety kontakt z Maja jest bardzo trudny. Marta domyśla się, że jej stan jest wynikiem stresu przed ślubem. Próbuje pocieszyć Maję mówiąc, że to całkiem normalne. Jest przekonana, że to chwilowe i chcąc pomóc zadaje, jej zdaniem, retoryczne pytanie czy kocha Tadeusza. Maja długo nie odpowiada…