Odcinek 1161

Michał obawia się, że żona nigdy nie wybaczy mu zdrady. Adela nie dotrzymuje obietnicy danej Dudkowi. Danuta z córkami przygotowują urodzinową niespodziankę dla Marka.

Michał prosi żonę, żeby porozmawiali o tym, co się wydarzyło. Kinga nie może o tym rozmawiać. Jest zbyt zraniona i zrozpaczona jego zdradą. Basia radzi jej, aby mimo wszystko porozmawiała z Michałem i spróbowała mu wybaczyć. Michał przeprowadza poważną rozmowę z bratem. Wyznaje, że jest bezradny wobec uporu żony, która nawet nie chce go wysłuchać. Andrzej tłumaczy mu, że po tym, co zrobił, Kinga mogłaby go od razu wyrzucić z domu. Nalega, żeby Michał błagał żonę o przebaczenie i udowodnił jej, że na nią zasługuje…

Jerzy i Maks przygotowują kulinarną niespodziankę dla Izabeli, która w szpitalu oczekuje na rozwiązanie. Nieoczekiwanie zjawia się Adela. Bardzo szczęśliwa wręcza Dudkowi pierwszy egzemplarz powieści i gazetę ze swoim wywiadem. Oznajmia, że za chwilę udaje się do telewizji i prosi, aby koniecznie obejrzał program z jej udziałem. Izabela jest żywo zainteresowana wywiadem z Adelą. Wieczorem, wraz z mężem, ogląda program z jej udziałem. Uważa, że dziewczyna świetnie radzi sobie przed kamerą. Adela z wielkim uznaniem wyraża się o swoim mistrzu. W końcu wyjawia dziennikarzowi i telewidzom, kto naprawdę jest autorem książki „ Na rozkaz serca”. Izabela, mocno poruszona tą nowiną, zaczyna rodzić…

Marek jest zawiedziony, kiedy okazuje się, że wszyscy domownicy mają już swoje plany na wieczór. Kiedy wychodzi do pracy, Danuta z córkami obmyślają plan urodzinowej niespodzianki dla niego. Ola prosi Daniela, żeby pomógł jej kupić prezent dla taty. Posępny Marek wraca do pustego, jak sądzi, domu. W pokoju wita go Danuta, wystylizowana na Marilyn Monroe. Marek dostaje w prezencie piękną gitarę. Jest tak wzruszony, że z trudem może wymówić słowo. Gorąco namawiany przez najbliższych, decyduje się w końcu zagrać na gitarze i zaśpiewać piosenkę. Gosia, Ola i Daniel, nie chcąc przerywać intymnej sytuacji między rodzicami, wychodzą z domu. Po ich wyjściu Zimińscy zaczynają się namiętnie całować…