Odcinek 1158

Zdybicka lekceważy Michała. Ola i Daniel, wracając do domu, są przekonani, że rodzice urządzą im potworną awanturę. Igor dostaje jeszcze jedną szansę.

Rankiem Michał wraca do domu. Okłamuje żonę, że zasnął w biurze nad papierami. Kinga oznajmia, że byłoby najlepiej, gdyby się wyprowadził. Tłumaczy, że odkąd pojawiła się Zdybicka, on zmienił się nie do poznania. Michał uważa, że żona ma obsesję na punkcie Ilony. Jakiś czas potem odwiedza biuro podróży. Próbuje wybadać, czy Ewa żywi do niego żal. Ona zapewnia, że rozumie jego decyzję, ale jej słowa nie brzmią zbyt przekonująco. Ziębowie również dość chłodno witają go w jadłodajni. Brzozowski spotyka się z Iloną i przekazuje jej umowy dotyczące lokali na Wspólnej. Proponuje, żeby uczcili sukces i powtórzyli wczorajszy, upojny wieczór. Zdybicka chłodno oznajmia mu, że ma już inne plany

Igor nie może się otrząsnąć po tym, jak zobaczył Maję mierzącą suknię ślubną. Naczelny udziela mu ostrej reprymendy za fatalnie sporządzoną relację z meczu. Igor obiecuje, że więcej nie powtórzy się taka sytuacja. Później udaje się do Filipa. Na jego biurku znajduje zaproszenie na ślub swojej byłej dziewczyny. Filip, nieco zmieszany, tłumaczy, że nie wiedział, jak mu o tym powiedzieć. Wyjawia przyjacielowi, że Maja mieszka na razie u jego mamy. Igor czeka na dziewczynę pod domem. Kiedy nadchodzi pyta ją czy na pewno kocha Tadeusza. Maja potwierdza, lecz kiedy zostaje sama, długo zastanawia się nad czymś. Igor przeprowadza poważną rozmowę ze swoim szefem. Obiecuje mu, że odtąd poświęci się wyłącznie pracy…

Danuta prosi męża, żeby pojechał po Olę i Daniela na dworzec. Marek nie kwapi się jednak do tego. Gosia uważa, że rodzice nie powinni wykonywać jakichś specjalnych gestów wobec nieposłusznej córki. Sugeruje, aby zachowywali się, jakby to był zwykły dzień i postarali się doprowadzić do normalnej rozmowy z Olą. Przypomina rodzicom, że jej siostra jest już prawie dorosła i muszą zacząć liczyć się z jej zdaniem. Ola i Daniel są przekonani, że teraz rodzice zgotują im prawdziwe piekło. Mimo to są szczęśliwi, że udało im się wspólnie spędzić kilka wspaniałych dni. Młody Brzozowski postanawia odprowadzić swoją dziewczynę do domu. Marek przełamuje pierwsze lody i czule wita się z córką. Ola i Daniel opowiadają Zimińskim o swoich wrażeniach z podróży. Jakiś czas potem Daniel skruszony wraca do domu. Rodzice ciepło witają syna i proszą go, aby więcej nie znikał z domu…