Odcinek 1133

Roman postanawia wyjaśnić Honoracie, jaki był powód jego sprzeczki z Mikołajem. Jest zaskoczony, kiedy dowiaduje się od niej, że Mikołaj ma zamiar go przeprosić. Leśniewska uważa, że Hoffer przerzuca swoje problemy na jej syna. Roman tłumaczy, że nie uniósł się z powodu alkoholu, ale dlatego, że Mikołaj zagroził mu, że może doprowadzić do ich rozstania. Honorata jest zszokowana tą nowiną. Hoffer proponuje jej, żeby spokojnie porozmawiała z synem. Tymczasem młody Leśniewski odwiedza Zuzę. Wręcza jej kwiaty i przeprasza za sms-a, którego wysłał do niej po pierwszej wizycie. Dodaje, że zamierza też poprosić jej chłopaka o wybaczenie. Kamil jest wściekły, kiedy dowiaduje się o wizycie Mikołaja. Między nim a Zuzą dochodzi do gwałtownej sprzeczki, w wyniku której chłopak wzburzony wychodzi z domu. Jakiś czas potem popija piwo na przystanku autobusowym. Kiedy policjanci chcą go wylegitymować, okazuje się, że nie ma przy sobie dokumentów. Podpity Kamil próbuje zbagatelizować problem. Nie udaje mu się jednak przekonać policjantów i zostaje zatrzymany…

Daria unika kontaktu z ojcem i Renatą. Kraszewska namawia Sławka, aby wytłumaczył córce sytuację, która tak nią wstrząsnęła. Sławek obawia się, że to będzie trudne. Ma nadzieję, że córce pomoże kontakt z rówieśnikami. Renata prowadzi ją do szkoły, w której w czasie ferii są organizowane zajęcia dla najmłodszych uczniów. Dziewczynka szybko nawiązuje dobry kontakt z nauczycielką i innymi dziećmi. Kiedy Renata próbuje zabrać Darię do domu, dziewczynka stanowczo protestuje i rozżalona tłumaczy nauczycielce, że Kraszewska nie jest jej mamą. Sławek przeprowadza z Darią poważną rozmowę. Tłumaczy jej, dlaczego ludzie, którzy się kochają, odczuwają potrzebę fizycznej bliskości. Dziewczynka wysłuchuje go z zainteresowaniem. Mimo to oznajmia, że wolałaby zamieszkać z babcią. Renata uważa, że to pogorszyłoby sytuację. Zatroskana mówi Sławkowi, że trzeba jakoś pomóc jego córce. Dziedzic postanawia skontaktować się z psychologiem…

Izabela odnajduje wydruk powieści męża i z zainteresowaniem zaczyna go przeglądać. Jerzy nie przyznaje się żonie, że to jego dzieło i wyraża się o nim w lekceważący sposób. Brzozowska, przekonana, że to praca któregoś ze studentów, komplementuje jej styl, w którym dostrzega wyraźne wpływy mistrza. Dudek spotyka się z wydawcą i przekazuje mu poprawioną wersję powieści. Ironicznie dodaje, że zakończenia zostało zmienione tak jak życzyła sobie żona wydawcy. Mężczyzna jest niepocieszony, kiedy dowiaduje się, że pisarz nie chce firmować jej własnym nazwiskiem. Uważa, że powieść jest świetna i może okazać się bestsellerem. Izabela, po powrocie z zakupów, mówi mężowi, że spotkała Adelę, która jest załamana po tym, jak kolejne wydawnictwo odrzuciło jej powieść. Uważa, że mąż powinien doceniać medialny szum wokół swojej osoby, bo znacznie trudniej jest być skazanym na kompletny niebyt. Słowa żony dają Jerzemu do myślenia…