Odcinek 1125

Załamana Marzena oznajmia Sławkowi, że prawdopodobnie do końca ciąży będzie musiała zostać w szpitalu. Dziedzic zapewnia ją, że zajmie się córeczką. Daria nie chce jednak wyjeżdżać. Płacząc wyznaje, że wolałaby zostać z mamą. Marzena czule tłumaczy córeczce, że zobaczą się szybciej, niż myśli. Sławek, w drodze do Warszawy zawiadamia Renatę, że jest już z Darią w drodze do Warszawy. Kraszewska cieszy się, że już niedługo spotka się z narzeczonym i jego córką. Niestety Daria po przyjeździe nadal jest bardzo smutna i trudno do niej dotrzeć. Sławek stara się ją uspokoić. Dziewczynka uważa jednak, że powinna zostać przy chorej mamusi. Chwilę później dzwoni Marzena. Tłumaczy córce, że na razie nie może się nią sama zaopiekować. Prosi też, aby była grzeczna i słuchała taty. Dziewczynka, po skończonej rozmowie, zaczyna płakać. Wieczorem Renata i Sławek rozmawiają o sytuacji Marzeny. Dziedzic zastanawia się, jak powiedzieć córce, że rozłąka z mamą może potrwać kilka miesięcy. Nie wie o tym, że Daria przysłuchuje się tej rozmowie…

Ewa ciekawa jest, dlaczego Igorowi tak bardzo zależy na zmianie numeru telefonu. Chłopak próbuje ją zbyć jakimś kłamstwem. Ewa zauważa to i niepokoi się coraz bardziej. Borys, udając, że się śpieszy, ponagla ją do wyjścia. Kiedy Igor zostaje sam dzwoni do znajomego. Tymczasem Borys wraca do domu. Niezauważony przysłuchuje się rozmowie, w której syn Ewy prosi kolegę, aby pozwolił mu pomieszkać domku na działce. Okazuje się to jednak niemożliwe. Orłow nalega, żeby Igor wytłumaczył mu w końcu, co się dzieje. Chłopak wyznaje mu całą prawdę. Borys zawozi Igora do willi na obrzeżach miasta. Wyjaśnia, że ten dom buduje jego firma a jego właściciel jest za granicą. Proponuje Igorowi pracę i opiekę nad posesją. Chłopak z wdzięcznością przyjmuje ten gest. Wieczorem Ewa zmartwiona oznajmia Borysowi, że Igor musiał nagle wyjechać do Wrocławia. Nie wierzy jednak, że to prawda. Orłow zapewnia, że osobiście zawiózł jej syna na dworzec. Później udaje się na strzelnicę. Oznajmia zaskoczonemu Gordonowi, że przyszedł porozmawiać z nim na temat Igora…

Gosia Zimińska namawia mamę, aby z ojcem i Olą odwiedzili ją Niemczech. Marek tłumaczy żonie, że nie może wziąć urlopu. Sugeruje jednak, żeby Ola i Danuta pojechały same. Młoda Zimińska jest uradowana perspektywą wyjazdu do Dusseldorfu. Po chwili dostaje sms-a, w którym Daniel informuje ją, że nie wyjeżdża z rodzicami w góry. Dziewczyna od razu zmienia front. Tłumaczy rodzicom, że woli zostać w Warszawie niż nudzić się zimą w obcym mieście. Później potajemnie spotyka się z Danielem. Martwi się, że oboje są nieszczerzy wobec rodziców. Chłopak przypomina jej, że to oni ukarali ich bez powodu. Zimińska tłumaczy mężowi, że córka znowu jest u Anki i pomaga jej w nauce. Chwilę później dzwoni Ania i oszustwo Oli wychodzi na jaw. Młoda Zimińska, po powrocie do domu, opowiada rodzicom o swojej wizycie u przyjaciółki. Zimiński ostro daje jej do zrozumienia, że tym razem przesadziła. Danuta wyjaśnia córce, że rozmawiała dzisiaj z Anią i okazało się, że Ola oszukuje ich od kilku dni…