Odcinek 1087

Izabela robi mężowi wymówki, że niepoważnie podchodzi do kwestii wynajęcia gosposi. Jerzy obiecuje zająć się tym po wykładzie. Przed uczelnią zaczepia go Adela. Wyznaje, że została zwolniona z pracy i nie ma pieniędzy na opłacenie czesnego. Prosi, żeby Jerzy wstawił się za nią u dziekana. Dudek jest zaskoczony jej bezpośredniością. Później spotyka się z przełożonym i informuje go, że przez najbliższy tydzień nie będzie mógł prowadzić zajęć, bo został zaproszony na targi książki do Budapesztu. Przy okazji relacjonuje mu sytuację Adeli. Dziekan nie zgadza się na zwolnienie Adeli z opłat i jest przekonany, że Jerzy ma romans ze swoją studentką. Dudek gwałtownie zaprzecza. Tłumaczy, że Adela, oczekując pochwał, nieustannie zamęcza go swoją mierną twórczością. Dziewczyna jest załamana, że nie będzie mogła dłużej uczestniczyć w kursie. Jerzy stanowczo oznajmia, że nie może poświęcić jej więcej uwagi, bo sam ma problem. Wyjaśnia, że jeśli nie znajdzie pomocy domowej, żona zrobi mu awanturę. Izabela dowiaduje się, że mąż znowu nie poszedł do agencji w sprawie zatrudnienia gosposi. Jest coraz bardziej poirytowana jego postawą…

Borys dzwoni do Oksany. Proponuje, żeby spotkali się i spokojnie porozmawiali o tym, co zaszło w przeszłości. Umawiają się w restauracji. Krajewska oddaje Borysowi pierścionek zaręczynowy, który kiedyś dostała od niego. Oboje są zadowoleni, że w końcu zamknęli sprawę swojego dawnego związku. Kiedy Orłow pyta o wiek Aleksa, Krajewska kłamie, że syn ma dziesięć lat. Dodaje, że ma poukładane życie i zależy jej na szczęściu rodziny. Orłow zapewnia, że nie żywi już do niej żadnych uczuć. Na pożegnanie przyjacielsko przytulają się do siebie…

Roman, zgodnie z obietnicą, pomaga Honoracie przy wyborze nowego auta. Po wizycie w komisie samochodowym ustalają, że najlepiej będzie, jeśli Leśniewska chwilę wstrzyma się z zakupem. Roman proponuje, aby coś przekąsili. W restauracji, przy jednym ze stolików, zauważa Borysa i Oksanę. Odnosi wrażenie, że są bardzo w zażyłych stosunkach. Wyjaśnia Honoracie, że przypatruje się mężczyźnie, dla którego rzuciła go żona a teraz on zdradza ją z inną. Potem z rosnącą irytacją obserwuje jak Oksana i Borys przytulają się do siebie…

Sławek dzwoni do Włodka i proponuje wspólny wypad na ryby. Zięba chętnie na to przystaje. Nie wie, że żona słyszy jego rozmowę. Maria każe mu wybić sobie z głowy wędkowanie. Kiedy Włodek z Różą wychodzą po zakupy, Stefan zjawia się na Wspólnej. Ukradkiem przesypuje kupione w sklepie grzyby do koszyka i udaje się do jadłodajni. Jego zbiory robią na Marii wrażenie. Wyznaje, że zbieranie grzybów to dużo lepsze zajęcie, niż łowienie ryb. Stefan skwapliwie przyznaje jej rację. Proponuje, aby kiedyś razem wybrali się do lasu. Maria daje mu do zrozumienia, że nie ma zwyczaju umawiać się z nieznajomymi. Maciejewski reflektuje się i natychmiast przedstawia się. Zostawia jej swoją wizytówkę na wypadek, gdyby zmieniła zdanie. Włodek wyznaje żonie, że łowienie ryb to teraz jego jedyna rozrywka. Maria czuje się dotknięta, że mąż nie docenia jej towarzystwa…