Odcinek 1067

Krystyna odwiedza Brzozowską i Dudka. W tym samym czasie Jerzy dowiaduje się, że jego córka nie może przyjechać na jego ślub. Wyjaśnia Kopczyńskiej, że Edyta miała być ich świadkiem. Krystyna jest zaskoczona, że dopiero dwa dni przed ślubem dowiaduje się o planach przyjaciół. Dudek prosi ją, aby została jego świadkiem. Kopczyńska z radością przystaje na to. Jerzy żali się narzeczonej, że córka go zawiodła. Brzozowska podejrzewa, że Edycie trudno pogodzić się z tym, że jej ojciec zakłada nową rodzinę…

Maria, zmartwiona zniknięciem Włodka, wyznaje Róży, że wieczorem posprzeczała się z nim. Obawia się, że mąż uciekł od niej. Róża jest przekonana, że siostra niepotrzebnie się martwi i próbuje ją pocieszyć. Ziębowa nie może znaleźć sobie miejsca i szuka męża. Obiecuje, że jak Włodek wróci nigdy już nie będzie na niego krzyczeć Popołudniu zastaje go w domu. Szczęśliwa rzuca mu się w ramiona i wyznaje, że bardzo się o niego martwiła. Kiedy jednak dowiaduje się, że Włodek był po prostu na rybach, znowu zaczyna na niego krzyczeć. Mimo to Zięba jest bardzo wzruszony miłością i troską swojej żony...

Borys namawia Michała na budowę własnego domu. Pokazuje mu plany działki, którą zakupił i roztacza kuszącą wizję mieszkania w domku z ogrodem. Przedstawia mu kilka projektów. Brzozowskiemu podoba się propozycja, ale nie bardzo wyobraża sobie wyprowadzkę ze Wspólnej. Kiedy mówi o tym żonie, Kinga z entuzjazmem podchodzi do wizji zamieszkania w domu z ogrodem…

Późnym popołudniem Igor dzwoni do mamy. Wyjaśnia, że nie może długo rozmawiać i umawia się na rozmowę przez Internet w innym terminie. Ewa jest bardzo szczęśliwa, że syn wreszcie skontaktował się z nią…

Żaneta jest zadowolona po pierwszym dniu pracy w salonie. Ma nadzieję, że zainteresowanie manicure będzie coraz większe…