Odcinek 1063

Maja, po wizycie w kilku agencjach rekrutacyjnych, odwiedza Martę. Mówi jej, że w Stanach skończyła projektowanie wnętrz i obecnie szuka pracy w swoim zawodzie. Marta prosi ją o pomoc w wyborze kolorów ścian do nowego mieszkania. Reni zapewnia Filipa, że nie będzie go za bardzo obciążać pracą podczas jego przeprowadzki. Ciekawa jest, czy Marta znalazła już pracę. W przeciwieństwie do Filipa uważą, że Marta doskonale pogodzi obowiązki zawodowe z macierzyńskimi. Popołudniu przychodzi do młodych Konarskich. Proponuje Marcie, żeby udała się na rozmowę kwalifikacyjną do nowej stacji telewizyjnej. Dziewczyna ma wątpliwości. Mimo to Reni zostawia jej namiary do swoich znajomych pracujących w telewizji. Filip uważa, że Marta podejmując tak absorbującą pracę nie podoła innym obowiązkom…

Róża skarży się siostrze, że Alicja stała się bardzo zaborcza i nie pozwala jej pomóc Adamowi. Maria nie jest tym zaskoczona. Nieoczekiwanie na Wspólnej zjawia się pani Kopeć z synem. Nalega, aby Żaneta wynajęła Wieśkowi mieszkanie. Ziębowa podejrzewa, że Helena chce ich po prostu wyswatać. Pani Kopeć nie zaprzecza. Przyznaje, że nie chce, aby jej córka na zawsze pozostała wdową. Żaneta stanowczo oznajmia, że nie zamierza się z nikim wiązać. Później wyznaje teściowej, że ciężko jej żyć w poczuciu, że może już nigdy nie zobaczyć Grześka. Maria zastanawia się, czy synowa nie powinna posłuchać rady Heleny i wynająć Wieśkowi swoje mieszkanie…

Staszek z matką przywożą Ziębom owoce i warzywa z własnych upraw. Helena wyjaśnia, że woli pomóc im, niż za grosze sprzedać plony w skupie. Dodaje, że rodzina musi sobie pomagać, a te produkty na pewno przydadzą się w barze. Włodek i Maria, nieco zmieszani, dziękują jej za ten gest…

Jerzy mówi Izabeli, że zależy mu na zbudowaniu partnerskich relacji ze studentami. Brzozowska obawia się, że studenci mogą to wykorzystywać. Dudek jest rozczarowany, kiedy okazuje się, że cała grupa nie przygotowała zadanej pracy. Nie wie, jak zareagować w takiej sytuacji. Dziekan radzi mu, aby nie wyciągał żadnych konsekwencji. Dodaje, że w tego typu uczelni liczy się to, aby studenci byli zadowoleni ze swoich wykładowców, bo płacą za studia niemałe pieniądze…