Odcinek 1036

Żaneta tłumaczy Ziębom, że nikt poza nimi, nie może dowiedzieć się, że Grzesiek żyje. Z bólem wyznaje, że aby mistyfikacja była wiarygodna, musiała rozstać się z Grześkiem i nigdy już go nie zobaczy. Mówi też, że postanowiła wrócić do swoich rodziców. Maria jest z tego powodu zupełnie rozbita. Renata tłumaczy mamie, że Żaneta, po stracie męża, chce wrócić do punktu wyjścia, aby na nowo ułożyć sobie życie. Żaneta, tuż przed wyjazdem na wieś, zapewnia teściową, że będzie z nią w stałym kontakcie i wraz z córeczką będą często ją odwiedzać…

Zapłakana Bogna zjawia się wreszcie u Brzozowskich. Tłumaczy, że właśnie rozstała się z Marcelem, który zamierzał tylko z nią wyjechać nad morze a Franka zostawić u Brzozowskich. Następnego dnia Kinga dowiaduje się, że Marcel zgodził się jednak, aby Franio również pojechał nad morze i Rzecka pogodziła się ze swoim narzeczonym. Brzozowska obawia się, że rodzice Franka nie potrafią wystarczająco dobrze zająć się synem. W związku z tym chce jak najczęściej kontaktować się z Bogną. Michał powstrzymuje ją przed tym. Uważa, że każdemu z nich potrzebne jest teraz trochę spokoju i prywatności. Podczas spaceru z rodziną dzwoni do niego dziennikarz, który chce napisać artykuł o zamianie dzieci. Michał nie chce z nim rozmawiać i prosi, aby więcej nie dzwonił...

Ewa, po powrocie z Ukrainy, dowiaduje się, że jej syn przylatuje następnego dnia. Borys postanawia na czas pobytu Igora przeprowadzić się do hotelu. Przekonuje narzeczoną, że byłoby niezręcznie, gdyby został w jej mieszkaniu. Igor poznaje w samolocie interesującą dziewczynę. Maja okazuje się Polką mieszkającą od kilkunastu lat w Stanach. Chłopak stara się ją pokrzepić, ponieważ dziewczyna bardzo boi się latać. Ewa dowiaduje się z telewizji, że samolot, którym leci jej syn ma poważną awarię silnika i pilot próbuje wylądować awaryjnie. Roztrzęsiona Ewa, aby uzyskać więcej informacji, próbuje dodzwonić się na lotnisko. Niestety numer jest cały czas zajęty...