Odcinek 1035

Maria nie może pogodzić się ze śmiercią syna i odmawia pójścia na pogrzeb. Przyjaciele i rodzina z wielkim smutkiem żegnają Grześka. Roman wygłasza wzruszającą mowę pożegnalną. W trakcie pogrzebu Żaneta i Sławek zauważają dwóch mężczyzn przyglądających się im z oddali. Dziedzic jest przekonany, że to oni nękali Grzegorza. Żaneta obawiając się o zdrowie teściowej, wyjawia jej prawdę. Tłumaczy, że program ochrony świadków zawiódł i aby powstrzymać mafię przed dalszym ściganiem Grześka konieczne było sfingowanie jego pogrzebu. Maria w pierwszej chwili nie może opanować złości na Żanetę i wymierza jej siarczysty policzek. Zaraz jednak dociera do niej, że synowa kłamała, aby chronić jej syna…

Bogna oznajmia Brzozowskiej, że Marcel zabiera ją i Frania na wczasy. Zapewnia zatroskaną Kingę, że pobyt nad morzem dobrze zrobi chłopcu. Kinga proponuje, aby razem spędziły popołudnie. Niebawem zjawia się Marcel. Okazuje się, że ma kłopoty z dostaniem kredytu i chce, aby Bogna udała się z nim do banku podżyrować pożyczkę. Proponuje, żeby zostawiła Frania u Brzozowskich. Kinga zapewnia, że zajmie się ich synem. Marcel, wychodząc od Brzozowskich, odgraża się, że nie daruje szpitalowi pomyłki. Po kilku godzinach Kinga i Michał zaczynają się niepokoić tym, że Rzecka tak długo nie wraca …

Izabela umawia się z Krystyną na trening. Szybko jednak wracają do domu. Kopczyńska tłumaczy Jerzemu, że Izabela zasłabła w trakcie marszu. Dudek uważa, że jego narzeczona koniecznie powinna się przebadać. Brzozowska bagatelizuje sytuację. Krystyna podejrzewając problemy z sercem wypytuje przyjaciółkę, co właściwie czuła. W końcu uznaje, że są to objawy typowe dla menopauzy. Izabeli trudno się z tym pogodzić. Popołudniu do Jerzego dzwoni Edyta. Oznajmia ojcu, że wkrótce zostanie dziadkiem. Dudek jest mocno zaskoczony tą wiadomością. W przeciwieństwie do Izabeli próbuje jednak dostrzec pozytywne strony wieku dojrzałego…