Dziedzic mówi Ziębom, że ich syn nie żyje. Marcel nalega, aby Bogna wystąpiła o odszkodowanie. Marta zachęca Zuzę, aby została w Polsce.
Dziedzic, w pilnej sprawie, zostaje wezwany do szefa. Załamany wraca do domu i mówi Renacie, że ma dla niej złą wiadomość. Chwilę później przychodzą do Ziębów. Zapłakana Renata nie jest wstanie przekazać rodzicom strasznej wiadomości i Dziedzic z żalem oznajmia im, że Grzegorz nie żyje. Maria jest w takim szoku, że nie może w to uwierzyć. Załamany Włodek nie znajduje słów, aby pocieszyć zdruzgotaną żonę...
Rzecka mówi Kindze, że jej chłopak załatwił jej pracę i w związku z tym zamierza oddać Frania do żłobka. Kinga nie ukrywa swojego niezadowolenia. Brzozowscy i Bogna udają się do szpitala, aby dopełnić formalności dotyczących przekazania dzieci. Kiedy wychodzą od dyrektora do szpitala przychodzi Marcel. Pyta Bognę, czy poruszyła z dyrekcją szpitala sprawę odszkodowania. Ona przyznaje, że jeszcze nie udało jej się porozmawiać na ten temat. Kinga tłumaczy mężowi, że Bogna jest naprawdę w trudnej sytuacji, bo może liczyć tylko na siebie i na Marcela, który już raz zachował się nieodpowiedzialnie. Brzozowscy zapraszają Rzecką na kolację. Ona otwiera się przed nimi i opowiada im trochę o sobie...
Zuza dowiaduje się, że Sylwek może niedługo wyjść na wolność. Chce jak najszybciej wyjechać do Szwecji. Marta tłumaczy jej, że nie powinna uciekać i całe życie żyć w strachu przed Sylwkiem. Zapewnia, że wie, o czym mówi, bo sama kiedyś została zgwałcona i przez długi czas żyła w strachu przed sprawcą gwałtu. W końcu jednak zrozumiała, że musi stawić temu czoła i zrobiła wszystko, aby pokonać strach…
