W odcinku 2781

"Na Wspólnej"
W odcinku 2781

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Kazik kończy naprawiać usterkę w aucie Włodka. Zięba jest pod wrażeniem. Stwierdza, że z taką wiedzą i doświadczeniem chłopak powinien otworzyć własny warsztat. Kazik przyznaje, że to jego marzenie, ale od razu zrezygnowany dodaje, że prawdopodobnie nigdy nie uzbiera takiej kwoty, aby móc je ziścić. Zięba pogodnie zapewnia go, że wszystko da się zrobić, jeśli bardzo się chce. Beata jest bardzo dumna z ukochanego. Kazik mówi Beacie, że aby otworzyć własny warsztat potrzebowałby co najmniej stu tysięcy. Choć to dla niego olbrzymia suma, wierzy, że w końcu dopnie swego. Uświadamia dziewczynie jak wielkie zyski czerpałby z takiej inwestycji. Beata jest pod wrażeniem… Jakiś czas później, dziewczyna idzie na spotkanie z mężczyzną, z którym ma dziecko. Dochodząc do miejsca gdzie byli umówieni, zatrzymuje się i przez jakiś czas obserwuje go. Zdenerwowana, przypomina sobie sytuację intymną między nimi. Mężczyzna wygląda na bardzo wkurzonego – wręcz agresywnie reaguje na człowieka, który proponuje mu jakąś ulotkę. Dzwoni do Beaty, lecz ta przestraszona odrzuca połączenie, po czym wyjmuje z telefonu kartę SIM i w pośpiechu oddala się. Kazik oznajmia Beacie, że zamierza uzbierać na warsztat, a żeby to zrobić, musi na rok lub dwa wyjechać do pracy do Norwegii. Beata zupełnie się rozkleja słysząc, że czeka ich tak długa rozłąka. Kazik zapewnia, że kiedy wróci, zawsze już będą razem i niczego im nie zabraknie. Gdy jakiś czas później młodzi żegnają się w barze, Beata nagle łapie się z brzuch. Maria i Kazik zamierają z przerażenia, lecz po chwili dziewczyna wzruszona wyjaśnia im, że poczuła kopnięcie małego. Mężczyzna lękliwie dotyka jej brzucha, żeby poczuć ruchy dziecka. Robi to na nim piorunujące wrażenie… Marek i Danuta leżą razem w łóżku. Zimiński nie posiada się ze szczęścia. Mówi byłej żonie, że czuje się, jakby wszystko, co stało się tego roku, nie miało miejsca. Po chwili płacz Szymka każe mu wstać z łóżka i zająć się małym. Gdy wraca do sypialni, Danuta zbiera się już do wyjścia. Tłumaczy byłemu mężowi, że to co się stało, nie powinno się wydarzyć. Marek nie wierzy w to co słyszy. Uświadamia Dance, że najwyraźniej wciąż coś do siebie czują i powinni wykorzystać szansę, którą dał im los. Błaga byłą żonę, żeby go nie opuszczała. Jest w szoku, gdy ta przypomina mu, że to on ją porzucił. Rankiem, Janusz pocałunkiem budzi Danutę śpiącą na sofie. Zimińska kłamie, że do późna była u wnuka i jest trochę zmęczona. Czuje, że powinna powiedzieć, co się stało wczoraj, ale nie starcza jej na to odwagi. Janusz z miłością i troską tłumaczy jej, że powinna bardziej myśleć o sobie. Po chwili zbiera się do wyjścia. Zapowiada, że wracając z pracy kupi wino. Martyna zauważa, że Marek jest nie w humorze. Przypomina, że mieli iść dziś potańczyć do parku. Jest w szoku, kiedy ten oznajmia jej, że jest jej pracodawcą więc nie powinni zbytnio się spoufalać. Podczas pracy Marek jest nieobecny i zamyślony. Stefan jest przekonany, że przyjaciel ma wątpliwości, czy powinien wiązać się z Martyną. Doradza mu, żeby się nie zastanawiał, zwłaszcza jeśli może mu to dać szczęście. Zimiński nagle oznajmia, ze niczego nie szuka i dodaje, że był idiotą myśląc, że może być coś lepszego niż to co miał. Jakiś czas później z pięknym bukietem kwiatów udaje się do Danuty. Przed jej blokiem spostrzega Janusza, także niosącego kwiaty i wino. Zrezygnowany Marek zawraca do samochoduDanka zbiera się na odwagę, żeby powiedzieć Januszowi, że nie pojedzie z nim do Bostonu. Mężczyzna jest przekonany, że ukochana po prostu lęka się zmian, ale w toku rozmowy dociera do niego, że chodzi o coś innego. Zimińska ze wstydem przyznaje, że się pomyliła co do swoich uczuć względem niego. Przeprasza Janusza, że tak go zraniła. Maciejewski, porażony tym co usłyszał, w pośpiechu wychodzi.Roman wraca nocą na Wspólną wstawiony. Rano Honorata bez złości pyta go, czemu zniknął na pół nocy i spał na kanapie. Obawia się, że mąż znowu źle się poczuł, ale chciał to przed nią ukryć. Skacowany Hoffer odpowiada półsłówkami starając się, by żona nie wyczuła od niego alkoholu. Tłumaczy, że chciał pobyć trochę sam. Nie okazuje najmniejszego entuzjazmu, gdy żona mówi mu, że Alicja znalazła wyjście z kłopotów. Pozostaje niewzruszony również, gdy jakiś czas później Alicja i Antoni przychodzą do niego i osobiście wyjaśniają, co to za sposób. Siemieniuk tłumaczy bratu, że można oczyścić teren bardzo szybko, ale to kosztowny zabieg, dlatego muszą starać się przekonać urzędników, że to najlepsze wyjście. Dodaje, że niedługo mają umówione spotkanie w urzędzie. Antoni jest zaskoczony apatycznym tonem Romana i jego zupełnym brakiem chęci do działania. Podczas wizyty w urzędzie Hoffera męczy kac. Nie jest w stanie usiedzieć spokojnie, czym wzbudza coraz większy niepokój Alicji i Antoniego. Urzędnik oznajmia, że budżet miasta został już zamknięty i nie będzie można sfinansować odkażania terenu budowy. Antoni z trudem panuje nad nerwami. Nieoczekiwanie Roman, który przez cały czas nie włączał się do rozmowy, uświadamia urzędnikowi, że zaprzepaszczono cały jego dorobek.Honorata coraz bardziej martwi się o męża. Tłumaczy mu, że ludziom zdarzają się gorsze rzeczy od tego, co ich spotkało. Zapewnia, że z każdej sytuacji da się wyjść obronną ręką, zwłaszcza jeśli ma się przy boku kogoś bliskiego i jest się zdrowym. Do Romana nie docierają słowa żony. Jest roztrzęsiony. Wieczorem, gdy Honorata kładzie się spać, cichaczem wypija parę łyków alkoholu…...

podziel się:

Pozostałe wiadomości