Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Michał, podczas przebiegającego w nad wyraz chłodnej atmosferze śniadania, oznajmia żonie, że umówił ich dzisiaj na terapię małżeńską. Kinga przyjmuje to z niepohamowaną irytacją. Wyrzuca mężowi, że nawet nie zapytał jej o zdanie. Uważa, że ich rzekome problemy są tylko jego wymysłem. Wścieka się, gdy Brzozowski wytyka jej pracoholizm, w którym upatruje realne zagrożenie dla ich małżeństwa. Kinga przychodzi spóźniona na spotkanie z terapeutką. Od wejścia okazuje swe znudzenie i niezadowolenie. Psycholog widząc, że małżonkowie nie potrafią dojść ze sobą do porozumienia na żadnej płaszczyźnie, proponuje im na początek spotkania indywidualne. Podczas rozmowy w cztery oczy mówi Brzozowskiej, że jest w stanie im pomóc, pod warunkiem jednak, że oboje z mężem będą tego chcieli. Prosi Kingę, żeby na spisała w domu na kartce wszystkie za i przeciw związkowi z Michałem. Podczas odrabiania lekcji Ignaś pyta Kingę, dlaczego Tymon ostatnio u nich nie bywa. Uświadamia jej, że zawsze gdy był w pobliżu, śmiała się i było widać, że dobrze się czuje. Brzozowskiej daje to do myślenia. Gdy Michał wraca do domu, Kinga wychodzi. Mówi, że idzie pobiegać. Brzozowski przeprasza żonę, że bez zapytania jej o zdanie umówił ich na terapię. Tłumaczy, że naprawdę bardzo mu na nich zależy i prosi Kingę, żeby była dla niego wyrozumiała. Brzozowska nieszczerze zapewnia męża, że nie ma do niego żalu.
Kinga i Tymon popalają razem trawkę w biurze. Życiński nie może oderwać wzroku od swojej szefowej. Ta jednak śmiejąc się daje mu do zrozumienia, żeby nie liczył na nic więcej poza seksem i dobrą zabawą. Zgodnie z zaleceniem terapeutki próbuje przypomnieć sobie za co ceni Michała, ale nie potrafi znaleźć niczego poza jego banalnie nudnymi cechami… Danka stara się odciążyć córkę w opiece nad Mareczkiem. Mówi jej, że wygląda na zmęczoną i powinna więcej wypoczywać. Gosia w końcu wyznaje, że Błażej nie wyjechał robić reportaż, tylko do brata za granicą. Wyjaśnia, że ostatnimi czasy nie było między nimi dobrze i postanowili przez jakiś czas odpocząć od siebie. Bednarczukowa przekazuje Danucie obowiązki dyrektora szkoły. Nadąsana stwierdza, że cieszy się, że nie musi jej już zastępować, bo to bardzo uciążliwa i nudna praca. Robi Zimińskiej kąśliwe uwagi na temat jej niedawno zakończonego związku. Stwierdza, że w ich wieku nie uchodzi wdawać się w romanse. Jakiś czas później Danka dowiaduje się, że Gosia nie przyszła do pracy. Zdenerwowana natychmiast jedzie do domu, w którym zastaje płaczącego wnuka, a po chwili spostrzega leżącą na podłodze nieprzytomną Gosię. Marek dostaje od byłej żony wiadomość, że ich córka jest w szpitalu. Zostawia syna pod opieką Martyny i natychmiast tam jedzie. Na szpitalnym korytarzu zastaje zrozpaczoną byłą żonę, która nie potrafi mu powiedzieć, co stało się z ich Gosią. Kiedy jakiś czas później lekarz oznajmia, że ich córka odzyskała przytomność, Danka spontanicznie pada Markowi w objęcia, ale natychmiast zmieszana odsuwa się od niego…Joanna bezskutecznie próbuje znaleźć w Internecie zdjęcie swojego ojca - Wiktora Strzeleckiego. Ponownie udaje się do jego sklepu, gdzie natychmiast zostaje rozpoznana przez sprzedawcę, z którym ostatnio rozmawiała. Nieco skrępowana pyta, czy mogłaby widzieć się z jego wspólnikiem. Wiktor – przystojny mężczyzna - jest przekonany, że Joanna jest pracownicą skarbówki. Bergowa wyjaśnia nieporozumienie, ale w końcu nie decyduje się powiedzieć mu, kim jest. Chwilę później dzwoni do Anny i mówi jej, że rozmawiała z tatą.Joanna opowiada mężowi o spotkaniu z ojcem. Tłumaczy, że nie powiedziała mu kim jest, bo usłyszała, jak czule zwracał się do kogoś, kto do niego dzwonił i uznała, że nie wolno jej ingerować w jego poukładane życie. Bogdan uważa, że żona niesłusznie odbiera sobie możliwość poznania człowieka, który jest jej ojcem. Namawia ją, żeby ponownie się z nim spotkała. Bergowa stwierdza, że nie jest Wiktorowi do niczego potrzebna, a po chwili dodaje, że ona jego także nie potrzebuje. Tymczasem Ania zjawia się u Wiktora, który natychmiast ją rozpoznaje...