Maja Korczyk, będąc w pubie, przypadkowo znajduje w damskiej toalecie nieprzytomną dziewczynę. Natychmiast wzywa pomoc medyczną i policję. Szybko wychodzi na jaw, że ofiara została odurzona narkotykami, zgwałcona, a następnie sprawca wytatuował jej rękę. Pierwsze podejrzenia padają na chłopaka, z którym dziewczyna tuż przed zdarzeniem burzliwie się kłóciła. Gdy śledczy zagłębiają się w sprawę, odkrywają, że dwa tygodnie wcześniej w tym samym barze doszło do podobnego ataku.