Nad ranem sytuacja kryzysowa u Dobrzańskich – Julka i Kuba nie mają w co się ubrać! A przynajmniej tak twierdzą… Rozmowa z dziećmi otwiera Uli szeroko oczy. Kobieta wpada na pomysł.
Mirosław przeżywa kolejny kryzys twórczy. Jest wypalony i nie widzi sensu w kolekcji recyklingowej. Niespodziewanie Ula wyrywa go z marazmu. Początkowo projektant nie daje się zarazić optymizmem, ale po namyśle przekonuje się do pomysłu. Wówczas pojawia się paranoja… Ale czy na pewno niesłuszna?
Sebastian desperacko szuka męskiego towarzystwa. W pierwszej chwili jego wybór pada na Fica. Po wielu kompromisach panowie umawiają się na wspólny wieczór. Niespodziewanie w kancelarii pojawia się Marek. Między przyjaciółmi dochodzi do przełamania lodów.