Zamiast auta Top Model tym razem przed Dom Modelek podjechał oldschoolowy brytyjski bus. Po kilkudziesięciu minutach dziewczyny znalazły się w bibliotece, gdzie czekał już na nie „odpicowany” Michał Piróg.
- Zapraszam do brytyjskiej szkoły wdzięku - przywitał dziewczyny. W takiej szkole obowiązują mundurki. Dziewczyny w ciągu minuty przebrały się w mundurki top model – krótki spódniczki, obcisłe sweterki, białe podkolanówki i buty na obcasie. Michał rozpoczął lekcję gracji. Przyszłe modelki uczyły się stylowego kroku z… książką na głowie. Trzeba przyznać, że dla niektórych lekcja okazała się prawdziwym utrapieniem.
Tuż po lekcji z prof. Pirógiem zaczęły się zajęcia W-F-u, prowadzone przez prof. Mielcarz. Podczas ćwiczeń dziewczyny miały chodzić po wybiegu. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że wybieg znajdował się… 30 metrów nad ziemią. Jak poradziły sobie przyszłe modelki? Czy nerwy dały się we znaki? Kto wygrał zadanie?
Modelka musi się często wypowiadać w ważnych kwestiach społecznych i politycznych. Właśnie pod hasłem wybranych ideologii przebiegała kolejna sesja. W trakcie zdjęć na planie Asia Krupa pomagała dziewczynom wcielać się w role. Paulina Papierska zmieniła się w zwolenniczkę noszenia futer. Po zdjęciach emocje wzięły górę. - To tak jakby ze mnie zdarli skórę - płakała. Paulina Pszech wcieliła się w przeciwniczkę futer. Emilia grała fankę aborcji, choć sama będąc matką, nigdy nie zgodziłaby się nawet za pieniądze bronić prawa do aborcji. Czyje zdjęcie zostało najlepiej ocenione?