Jak Agnieszka i Wojtek wspominają swój udział w programie?
Agnieszka przyznała, że gdyby mogła, to chciałaby przeżyć jeszcze raz, to wszystko, co działo się w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Para wielokrotnie podkreśla, że udział w programie był dla nich przygodą życia. Wojtek i Agnieszka od początku traktowali swój udział w eksperymencie bardzo poważnie. "Ja szukałam miłości" - przyznała Agnieszka. Jakie wskazówki dla zgłaszających się do programu ma Agnieszka? "Być bardzo otwartym i wiedzieć po co idzie się do tego programu. Ja wiedziałam, że szukam miłości, nie szłam tam dla zabawy, dla fejmu, ja po prostu szukałam męża. (...)Trzeba być bardzo otwartym na to, bo szereg potyczek spotyka nas w tym programie".
2. rocznica ślubu Agnieszki i Wojtka
Agnieszka i Wojtek byli parą, którą widzowie pokochali niemal od razu. Uśmiechnięci, weseli, dowcipni i otwarci na nową relację. Ciężko było uwierzyć, że oboje poznali się dopiero w Urzędzie Stanu Cywilnego. Wątpliwości mieli nawet ich przyjaciele. Przez kilka tygodni byliśmy świadkami uczucia, jakie się między nimi rozwijało. Ekspertom udało się znaleźć ludzi, którzy mieli takie same priorytety, plany na przyszłość i wartości. Agnieszka zaraz po zakończeniu zdjęć do programu zdecydowała się opuścić ukochaną Łódź i przeprowadzić do Krakowa. Było to dla niej ogromne wyzwanie. Wielokrotnie podkreślała, jak ważni są dla niej przyjaciele i rodzina, z którymi, w razie wyprowadzki, kontakt będzie utrudniony. Para nie miała jednak wyjścia, związek na odległość nie wchodził w grę.Agnieszka i Wojtek przyznali, że ich relacja przechodziła wzloty i upadki. Był czas, kiedy musieli walczyć o swoje małżeństwo, ale udało im się przetrwać kryzys. Para często powtarza, że w przyszłości chcieliby wybudować dom.
Agnieszka z okazji 2. rocznicy pozwoliła sobie na trochę wspomnień i podsumowań:" Dwa lata temu dano mi możliwość wzięcia udziału w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" dziś wracają do mnie wspomnienia jak by to było wczoraj. Kiedy stanęłam przed drzwiami do sali Urzędu Stanu Cywilnego, za których dobiegały głosy ludzi wiedziałam, że jest tam ich cała sala. Serce biło mi myślę najszybciej jak tylko mogło i nagle doszło do mnie „Aga ty bierzesz ślub”. Tata złapał mocno mnie za rękę i powiedział „Aguś będzie dobrze weź kilka oddechów wchodzimy” no i się zaczęło...Nasza przygoda zaczęła się w zachwycie, byliśmy oboje zafascynowani sobą, poznawaliśmy się, poznawaliśmy swoich bliskich i postanowiliśmy ze sobą zostać. Życie później nie było dla nas komedią romantyczna niczym z TVN’u. Przeżyliśmy jak chyba każda para też te trudniejsze momenty, moja wyprowadzka do Krakowa, tęsknota za bliskimi, za swoimi miejscami, za Łodzią, brak pracy, poznawanie nowych ludzi w Krakowie, klimatyzacja w nowym mieście, wspólne mieszkanie, poznawanie siebie w trudnym sytuacjach. Czy kiedyś zwątpiłam w swój wybór, czy kiedyś żałowałam ? NIGDY. Przez życie idę zawsze mocno stąpając po ziemi, nie oglądam się w tył, mocno wierze w swoje decyzje i pozytywnie patrzę na przyszłość... Dziś mijają dwa lata od momentu ślubu z tym obcym mi wtedy Wojtkiem i jestem szczęśliwą żoną. Dziś jestem tu gdzie powinnam być. Dziś robię to co powinnam. Dziś dziękuje losowi za swoją odwagę i za szanse jaką sobie dałam. „Kto nie ryzykuje szampana nie pije” ja właśnie spijam z niego piankę""Dzisiaj mija dwa lata odkąd Cię poznałem i od razu poślubiłem. Cieszę się że eksperci "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tak się spisali i postawili mi Ciebie na mojej drodze życiowej. Chodź między nami były wzloty i upadki, to cieszę się że wyszliśmy z tego cało i nauczyliśmy się żyć razem. Przed nami jeszcze pewnie wiele wyzwań i testów życiowych, ale wiem że z takim kompanem/przyjacielem/miłością przetrwamy nie jedno. Bo najważniejsze to nie patrzeć się na siebie, lecz w tym samym kierunku. Kocham Cię"- napisał u siebie na Instagramie Wojtek
Ślub od pierwszego wejrzenia: Historia Agnieszki i Wojtka
Ślub od pierwszego wejrzenia: Historia Agnieszki i Wojtka