W biznesie osiągnął już wszystko, praca przestała mu dawać satysfakcję, ale dzięki niej może sobie pozwolić na spełnianie swoich marzeń a czasem zachcianek. Oświadczył się żonie w łodzi podwodnej, ślub mieli na zamku w Malborku. Potrafi jechać do Norwegii po łososia, a do Francji po ser. Jest propagatorem zdrowej kuchni i zdrowego stylu życia. Zamarzyli sobie z żoną, żeby mieć własną autorską restaurację. Chciałby tez prowadzić program kulinarny. Uczył się gotować od babci i mamy. Lubi poznawać nowe smaki, ale nie zjadłby nigdy podrobów. Uwielbia Ferrana Adrię. Zgłoszenie do programu wysłała za niego żona, bo uważa, że nie ma lepszego kucharza od Piotra.