- Potrzebowaliśmy twardziela, który poradzi sobie z porównaniami do Kuby Wojewódzkiego - tak decyzję o zatrudnieniu Kozyry w "Mam Talent!" tłumaczy w rozmowie z "Party" Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN i dodaje: - Robert został wrzucony na głęboką wodę. Zajął miejsce doświadczonego i znanego jurora. Miał trudne zadanie!
Były prezes Radia Zet z nie takimi zadaniami w swoim życiu zawodowym musiał się zmierzyć. Donowego wyzwania podszedł bardzo profesjonalnie, ale i z dużą dozą spontaniczności.
- Robert zupełnie nas zaskoczył. Robił rzeczy, których nigdy się po nim nie spodziewaliśmy! - mówi Katarzyna Szałańska, producentka "Mam Talent!". - To spontaniczność Roberta sprawiła, że pozostałe jurorki też zaczęły wychodzić na scenę i występować z uczestnikami. Tego jeszcze u nas nie było!
Zatrudnienie Kozyry na miejscu Wojewódzkiego było dobrą decyzją również według Edwarda Miszczaka:
- Jestem z tego zadowolony i nie znam osoby z ekipy, która by go nie lubiła - chwali nowego jurora dyrektor programowy TVN.
- TVN to świetna stacja. Być może jeszcze coś razem zrobimy - mówi tajemniczo Kozyra i przyznaje, że jedyne co na razie planuje to wakacje...
Autor: Paulina Lipka
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Press