Na początku kilku słów o mnie. Jestem kimś, mieszkam w TVN-ie, gdzie wszyscy patrzą na mnie jak w tęczę. Co osobiście jest dla mnie trochę podejrzane, bo kiedy ostatnio sprawdzałem byłem od tęczy znaczne mnej pasiasty. I oczywiście znacznie trudniejszy do przejrzenia.
Ale - ponieważ jestem jednostką z natury tolerancyjną - uważam, że każdy może patrzeć, jak mu się podoba. Oczywiście, tak długo jak długo patrzy na mnie. Bo patrzenie gdzie indziej, to oczywiście zupełnie inna - i całkiem niezrozumiała - sprawa. No może z wyjątkim Giermaziaka, ale on ma całkiem niezłe wytłumaczenie. Zwłaszcza w tych momentach, kiedy wjeżdża w zakręt z szybkością 300 km na godzinę, jakieś szybkie zerknięcie przed siebie (gdzie mnie, z oczywistych przyczyn, nie ma) jest całkiem zrozumiałe.
No, ale on ma talent. I w dodatku jest młody. Które to cechy podobno dzieli z niejaką Honey Skarbek (dla przyjaciół Tusia).
Tak więc oboje są młodzi i zdolni. Ale ja się tym nie przejmuję.
A wiecie dlaczego?
Bo przynajmniej jedno im przejdzie. I będą już tylko zdolni.
I wtedy ich załatwię doświadczeniem.