Jednym krew poleciała z nosa, drudzy (jak Martyna), zostali pogryzieni przez pchły. Ale ekipa "Kobiety na krańcu świata" żadnej pracy się nie boi. A poza tym, jak twierdzi prowadząca program, ich praca jest najlepsza na świecie. Straty muszą być.Obejrzyjcie wideo.
podziel się: