Tym razem akcja rozegra się w mieszkaniu prawdziwego minimalisty, Darka, który od kilkunastu lat sam zamieszkuje swoje 53 metry kwadratowe. Zdecydowanie nie może narzekać na za mały metraż. Przeszkadza mu za to inna rzecz - kompletny brak funkcjonalności. Dorota Szelągowska nie znajdzie tu pękających w szwach szaf, obładowanych rzeczami komód czy innych pojemników do przechowywania rzeczy. W weekendy Darka odwiedza jego szesnastoletni syn, z którym uwielbia gotować. Niestety, na przeszkodzie w wypełnianiu ich wspólnej pasji stoi... kuchnia. Za wąskie i niepraktyczne blaty nie ułatwiają pracy podczas przygotowywania posiłków. Kolejną ważną kwestią jest pokój Huberta, a raczej jego brak. Na czas wizyty syna Darek odstępuje mu swoją sypialnię, a sam przeprowadza się do salonu. Dorota Szelągowska na szczęście ma już plan, jak rozwiązać wszystkie ich problemy!