W piątym odcinku Dorota Szelągowska odbędzie podróż do lat 90., a to wszystko za sprawą Artura i jego syna Kacpra. W ich domu nietrudno o relikty z przeszłości. Wszechobecna boazeria, antyczne lampy z ażurami, zdobione złotem firany czy podarta, skórzana kanapa przypominają raczej starą leśniczówkę niż mieszkanie dwóch kawalerów na wydaniu. W tym miejscu przez ponad dwadzieścia lat nie wprowadzono żadnych zmian! Oprócz estetycznego wystroju brakuje tu także funkcjonalności. Domownicy przyznają, że mają dość życia w takich warunkach, dlatego o pomoc poprosili Dorotę Szelągowską. Dom z pewnością wymaga generalnej metamorfozy, ale ekipa „Domowych rewolucji” przygotowana jest na najgorsze. Czy uda się jej przemienić tę starą leśniczówkę w nowoczesne, męskie zacisze?