Dziesiąty odcinek rozpoczął się dla uczestników trzęsieniem ziemi!
Uczestnicy musieli wybrać, kto jest mocniejszą osobą w parze. Tym sposobem Marta, Łukasz, Julia i Antek, siłą rzeczy, zostali tymi słabszymi i dalszą drogę musieli pokonać samotnie. Z kolei Joanna, Staszek, Paweł i Zuza przystąpili do gier, których wynik miał wydłużyć czas trwania wyścigu partnerów.
Pierwsze zadanie polegało na wypraniu dużych płacht materiału w tradycyjny sposób. Staszek prał jak szalony, ale jurorki jednak zwycięzcą odkrzyknęły Pawła.
Dodatkowym utrudnieniem podczas wyścigu okazała się kolejna misja. Przez godzinę uczestnicy nie mogli podróżować z kierowcą, który ma wąsy. Marta wybrnęła z tej sytuacji w uroczy sposób, namawiając pana na zgolenie wąsów - jej maszynką! :)
Uczestnicy "Azja Express" robią tradycyjne indyjskie pranie. Jak im poszło? :)
Aby poznać adres mety, uczestnicy musieli zmierzyć się z kobrą! To było ciekawe widowisko! Marta, w tym zadaniu, po raz kolejny pokazała klasę! Bez skrupułów możemy okrzyknąć aktorkę, poskramiaczką węży :)
Marta ogoliła jednego z kierowców!
Samotny wyścig okazał się pechowy dla Zuzy i Julii. Julia na metę dotarła jako ostatnia i siostry Bijoch musiały pożegnać się z programem.
Zobacz kanał wideo z najlepszymi fragmentami odcinka!
Zobacz też galerię zdjęć: