Co to była za noc! Większość uczestniczek musiała uciekać z dżungli, gdy niespodziewana ulewa zaskoczyła je w środku nocy. W obozie zostały tylko Agnieszka Kotońska i Paulina, które po przebudzeniu czekała wyjątkowa niespodzianka. Zamiast narzekać, postanowiły pomóc rywalkom i uprzątnąć zdewastowane przez deszcz campy. Tymczasem reszta dziewczyn wróciła do obozu w dobrych humorach i w pełni wypoczęta.
Nowy dzień przyniósł kolejne wyzwanie – tor przeszkód. Ze względu na ograniczenia fizyczne dwie uczestniczki nie wzięły w nim udziału, co wywołało niezadowolenie w drużynie przeciwnej i doprowadziło do kolejnej kłótni. W obozie zrobiło się gorąco również z powodu spięcia między Lizą a Pauliną.
Aby rozluźnić napiętą atmosferę, obie drużyny postanowiły wspólnie zagrać w kalambury i „Nigdy przenigdy”. Chwile beztroski przyniosły wiele zwierzeń, które zbliżyły uczestniczki do siebie.
Poranek rozpoczął się łzami – tęsknota za bliskimi i trudne wspomnienia Pauliny poruszyły wiele serc. Te szczere, emocjonalne momenty jeszcze bardziej zacieśniły więzi między niektórymi uczestniczkami.