- Kim jest Ewa Bem i kiedy będziemy mogli posłuchać kolęd w jej wykonaniu w TVN?
- Co Ewa Bem sądzi o świętach Bożego Narodzenia?
- Jaki były najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia Ewy Bem?
- Jakie świąteczne tradycje panują w domu Ewy Bem?
Ewa Bem o znaczeniu świąt Bożego Narodzenia
Ewa Bem to znana polska wokalistka jazzowa, która na koncie ma wiele hitów m.in. takich jak: "Żyj kolorowo", "Moje serce to jest muzyk", "Gram o wszystko" czy "Wyszłam za mąż, zaraz wracam". Artystka wzięła udział w wielkim kolędowaniu w Konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na warszawskim Grochowie, które będziemy mogli obejrzeć już 24 grudnia o 15:05 w TVN.
W rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą dla tvn.pl Ewa Bem powiedziała, czym są dla niej święta.
- Święta... Kiedyś były czym innym, przyznam szczerze. Kiedyś były czymś naprawdę wyjątkowym, nadzwyczajnym, metafizycznym. To oczekiwanie na święta już było powodem naprawdę wielu wzruszeń, emocji i to było coś. Dzisiaj te święta są inne, moim zdaniem są gorsze. Są zalatane, zabiegane. Wszyscy w jednej sprawie są zjednoczeni, żeby jak najwięcej tego towaru zdobyć, różnego i prezentowego i biesiadnego. I tak w zasadzie gdzieś gubi się, kompletnie się gubi ta przepiękna idea tego małego Jezuska — powiedziała artystka.
Czytaj również: Ewa Bem gorzko podsumowała kończący się rok. "Chorowity, znojny, smutny, smętny" [TYLKO U NAS]
Ewa Bem w rozmowie z tvn.pl wspomniała również o najpiękniejszych świętach, jakie przeżyła.
Jedna z najpiękniejszych Wigilii, które pamiętam, miała miejsce w moim domu, kiedy jeszcze był w stanie surowym otwartym. I po prostu nie miał nic, ani ścian, ani okien jeszcze nie miał. Hulał po nim wiatr, była zima, a mimo to, taki najbliższy skład mojej rodziny spotkał się tam przy stole, co malarze używają do wchodzenia na niego. Zrobiliśmy stolik, trochę sianka i jakiś obrusik. Ale jak przydzwoniliśmy kolędę w tym pustym domu, który ma dwa piętra, a nie miał jeszcze właśnie tych okien, ani tych murów i hulał ten dźwięk, to tak się poczułam naprawdę bardzo świątecznie. Tak jak ktoś w pobliżu tej stajenki. Było takie prawdziwe, nie było tych kolorowych serweteczek, tego anturażu, który rozrasta się dosłownie bez przyczyny i powodu
Ewa Bem o kolędowaniu i tradycjach świątecznych w jej rodzinie
Ewa Bem nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia bez kolędowania. W rozmowie z tvn.pl wyjawiła, którą kolędę lubi najbardziej.
- Moja najkochańsza kolęda to jest "Lulajże Jezuniu", ale myślę, że ze względu na obecność panów, czyli zięcia, brata, to raczej takie kolędy dziarskie śpiewamy, jak "Bracia, patrzcie", głośne bardziej, a ja raczej takie spokojne, sentymentalne — dodała gwiazda.
Anna Pawelczyk-Bardyga zapytała Ewę Bem o to, jakie jeszcze tradycje są obecne w święta w jej domu.
- Widziałam bardzo wiele i czytałam bardzo wiele wywiadów z różnymi bardzo znanymi postaciami, które na podobnie postawione pytanie zawsze odpowiadały, że oczywiście tradycyjnie u nas jest 12 potraw, to jest konieczność i tak dalej. Więc ja od razu mówię, że w ogóle nawet nie wiem, jakie to jest te 12, jakby mnie teraz przepytano, to mogłabym się zaciąć szybko. Są podstawowe jakieś kulinarne, menu zrobione, które musi być i koniec i jest tylko jeden taki zwyczaj oprócz kolędowania naturalnie, ze względu na obecność dzieci, których nigdy nie brakuje w rodzinie na szczęście, to po zupce, najpierw śledzik, potem jest barszczyk, a po barszczyku już się przestajemy znęcać nad tymi dziećmi i robimy przerwę na prezenty, która trwa dosyć długo i właściwie daje dużo oddechu i kolędowanie, a dopiero później reszta — powiedziała artystka.
Autor: Aleksandra Czajkowska
Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA