Marta udaje się na policję. Chce prosić o przywrócenie śledztwa. Słyszy od policjantki, że niestety śledztwo nie zostanie ponownie przeprowadzone, problemem jest brak nowych dowodów. Marcie puszczają nerwy, krzyczy na policjantkę, a wychodząc trzaska drzwiami... Czy sprawa zaginięcia jej syna nigdy się nie wyjaśni?
podziel się: