W poprzednim tygodniu w "Na Wspólnej"

W poprzednim tygodniu w "Na Wspólnej"
W poprzednim tygodniu w "Na Wspólnej"
Mieczysław w towarzystwie Wandy zjawia się u Dudków. Żaneta zdaje egzamin na prawo jazdy. Zwolnienia w redakcji Igora. Nieudana studniówka Oli. Zobacz, co wydarzyło się w odcinkach 1532-1535.

Mieczysław w towarzystwie Wandy zjawia się u Dudków. Wilczyńska mówi Jerzemu, jak ważny jest jego udział w akcji promowania czytelnictwa - obiecuje dostosować plany do jego wymagań. Burzyński deklaruje, że będzie woził Jerzego swoim luksusowym samochodem na spotkania w terenie. Wanda błaga Jerzego, żeby przyjął te warunki. Gdy Izabela wraca do domu, Mieczysław natychmiast zabiera się za urabianie przyjaciółki. Kiedy małżonkowie zostają już sami, Iza szczerze namawia Jerzego, żeby zgodził się na wyjazdy. Ma szansę przysłużyć się szczytnej idei. Iza żartuje, że między Mieczysławem a Wandą może zrodzi się uczucie. Dudek twierdzi, że to niemożliwe, bo Wilczyńska nie jest w typie ich przyjaciela…Żaneta jest bardzo zestresowana przed praktycznym egzaminem na prawo jazdy. Ku jej zaskoczeniu na plac manewrowy przychodzi jej instruktor - Wojciech. Przyszedł kibicować swoim kursantom. Okazuje się, że Żaneta trafiła na wyjątkowo surowego egzaminatora. Mimo stresu, bezbłędnie poradziła sobie z jazdą na placu. Kiedy wyjeżdża z egzaminatorem na jazdę po mieście, Wojciech niecierpliwie oczekuje ich powrotu. W końcu Żaneta wraca. Niestety, bardzo nieudolnie hamuje, za co dostaje reprymendę od egzaminującego. Żaneta wdaje się z nim w nerwową dyskusję, twierdząc, że to wina samochodu. Wojtek Szulc z przerażeniem obserwuje tę scenę... Kiedy Żaneta wraca na Wspólną wygląda na załamaną. Włodek, chcąc ją pocieszyć, mówi że mało kto zdaje za pierwszym razem i nie ma powodu żeby się przejmować. Żaneta z grobową miną oznajmia, że nie zamierza więcej zdawać. W końcu uradowana oświadcza, że zdała egzamin! Kiedy opowiada Ewie o egzaminie, uświadamia sobie, że nie podziękowała Wojciechowi. Jakiś czas później Żaneta spotyka się z nim przed szkołą jazdy i serdecznie dziękuje za przygotowanie do egzaminu. Zaprasza go na obiad do baru Ziębów. Maria jest szczęśliwa, widząc ich razem i może osobiście podziękować instruktorowi. Pyta Wojciecha, czy mógłby pomóc Żanecie w zakupie samochodu. Podczas pożegnania, Żaneta proponuje Szulcowi, żeby mówili sobie po imieniu… Kiedy wspólnie oglądają samochody wybrane uprzednio z ogłoszeń, Żaneta niemal od razu jest decyduje się na jedno z aut. Wojtek próbuje ją przekonać, żeby wstrzymała się z kupnem i poszukała samochodu w lepszym stanie. Tłumaczy jej, że nie wolno oceniać auta jedynie po wyglądzie. Jest mu przykro, że Żaneta nie chce słuchać jego rad. Proponuje, żeby jutro umówili się jeszcze raz, aby poszukać dobrego auta. Żaneta oznajmia Szulcowi, że już wybrała. Nie chce jednak zdradzić, który z oglądanych dziś samochodów zamierza kupić. Dziękuje Wojciechowi za pomoc i towarzystwo. Wieczorem Żaneta dzwoni do Marii - prosi, żeby razem z Włodkiem wyszli przed dom. Pokazuje teściom swój samochód i zabiera ich na przejażdżkę…Igor, po objęciu stanowiska szefa działu sportowego jest zawalony robotą. Nina obarcza go dodatkowymi obowiązkami, używając do tego swojego uroku osobistego… Nowak nie potrafi jej odmówić. Na dodatek Naczelny prosi Igora, żeby wziął Sarę do swojego działu. Chce trzymać córkę z dala od Lasoty – obawia się o jej zwolnienie. Nowak tłumaczy Naczelnemu, że ostatnio nie dogaduje się z Sarą. Szef pozwala mu traktować ją z całą surowością. Igor, niechętnie, ale zgadza się. Przychodzi do Sary i proponuje jej pracę w swoim dziale. Dziewczyna komentuje to złośliwie. Nowak wściekły, oznajmia jej, że jest rozpieszczoną smarkulą i działa na nerwy wszystkim w redakcji. Jeszcze raz pyta ją, czy chce z nim pracować. Sara, wstrząśnięta jego słowami, przyjmuje propozycję. Nina mówi Naczelnemu, że konieczne będzie okrojenie budżetu. To niestety oznacza zwolnienie kilku dziennikarzy albo przejście na system zadaniowy. Artur nie chce się zgodzić na takie rozwiązanie. Nina zapewnia, że to jedyne wyjście. Proponuje, aby ten kiepski dzień zakończyli kolacją we dwoje… Igor całą noc poprawiał tekst kolegi z redakcji. Ewa uważa, że syn daje się wykorzystywać nowej szefowej. Chłopak tłumaczy matce, że zależy mu na tym aby pismo wyszło z dołka... Po przyjściu do pracy, Igor dowiaduje się, że od rana zwalniani są kolejni dziennikarze. Sara wścieka się, że Igor i jej ojciec ulegają Ninie. Zapewnia Nowaka, że jej tata sam, nigdy by nie zwolnił swoich ludzi. Twierdzi, że Lassota urobiła go podczas kilku wspólnych kolacji. Niebawem do Igora przychodzi Nina i znowu prosi go o pomoc. Mówi, że ma kłopoty z działem kulturalnym. Chłopak tłumaczy, że nie zna się na tym, dodaje, że ktoś inny się tym zajmuje. Nina zapewnia, że nie chce nikogo zwolnić, a jedynie pomóc. Proponuje Igorowi, aby pojechał do niej, gdzie będą mogli spokojnie zastanowić się, jak uatrakcyjnić dział kulturalny… Tymczasem Sara wciąż wzburzona, wyrzuca ojcu, że przestał troszczyć się o swoich pracowników. Artur tłumaczy córce, że aby utrzymać tytuł konieczne są zmiany. W przeciwnym razie wszyscy stracą pracę . Sara twierdzi, że Nina wodzi ojca za nos. Z satysfakcją pokazuje mu Igora z Niną idących do samochodu. Dziewczyna złośliwie komentuje tę sytuację…Iwona przynosi Filipowi kostium dla Ksawerego uszyty przez jej babcię. Konarski zaprasza Iwonę, na popołudniowy występ synka. Majewska ma wątpliwości, czy powinna tam iść. Filip daje jej do zrozumienia, że nie obchodzi go reakcja jego żony. Niestety, Marcie nie udaje się jej dotrzeć na występ syna. Po przedstawieniu Iwona proponuje, żeby mały aktor i jego tata poszli z nią do cukierni. Filip odmawia, tłumacząc, że musi poczekać na Martę. Żegna się z Iwoną i umawiają się na wieczór. Kiedy po przedłużających się zdjęciach, Konarska dociera wreszcie do przedszkola, przeprasza Ksawerego i Filipa. Ten pociesza ją, że jeszcze będzie niejedna okazja, aby podziwiać synka na scenie.

Janusz wrócił wreszcie do domu. Przygotowuje dla ukochanej romantyczną kolację. Przeprasza, że zostawił ją samą na tak długo. Miły nastrój pryska, gdy okazuje się, że Janusz ma zamiar jechać po syna i byłą żonę, by przywieźć ich z ferii. Marta jest bardzo zawiedziona. Wyznaje rozżalona, że potrzebuje go na miejscu. W końcu Gajewski przyznaje, że Patryk i Sylwia mogą wrócić pociągiem. Następnego dnia, Janusz dostaje od syna maila ze zdjęciami ze Szczyrku. Marcie jest przykro, kiedy spostrzega na nich Janusza świetnie bawiącego się w towarzystwie syna i byłej żony. Złośliwie stwierdza, że teraz rozumie, czemu nie odbierał od niej telefonów. Wyrzuca mu brak wyczucia i daje do zrozumienia, że w tym wszystkim nie ma miejsce dla niej. Janusz przeprasza Martę, że sprawił jej przykrość. Nie miał pojęcia, że zaboli ją to, że wyjechał z Sylwią. Konarska uświadamia mu, że zawsze będzie zazdrosna o jego byłą żonę. Janusz zapewnia, że nie będzie już miała po temu powodów. W końcu Marta przyjmuje przeprosiny…Ola przygotowuje się do studniówki. Nie chce zbytnio się stroić. Zimińscy uważają, że córka powinna ubrać coś eleganckiego. Ola niechętnie zgadza się założyć wieczorową sukienkę. Danuta i Marek zapewniają córkę, że ten wyjątkowy wieczór pamięta się do końca życia… Po południu przychodzi Szymek. Zapewnia Zimińskiego, że zadba o jego córkę, a po balu odwiezie ją taksówką do domu. Marek jest pod wrażeniem. Kiedy Ola i Szymon czekają na taksówkę, chłopak wyjmuje z kieszeni piersiówkę i proponuje jej łyk czegoś mocniejszego – aby pozbyć się tremy. Młoda Zimińska odmawia mówiąc, że umie bawić się bez tego. Przypomina koledze, że na studniówkę nie wolno wnosić alkoholu. Ola wraca ze studniówki przed północą. Danuta jest zaskoczona. Prosi córkę, żeby opowiedziała, jak było, lecz dziewczyna nie chce rozmawiać. Oznajmia jedynie z goryczą, że rzeczywiście nie zapomni tego wieczoru do końca życia…

Skacowany Szymek odwiedza Daniela. Wyznaje przyjacielowi, że na studniówkę Oli zabrał ze sobą alkohol i narobił jej kłopotów. Opowiada, że wdał się w przepychankę z konferansjerem, któremu usiłował wyrwać mikrofon, a potem wyrzucono go z imprezy. Szymek prosi Daniela, żeby zadzwonił do Oli i wybadał ją. Wkurzony Daniel wyrzuca go za drzwi. Szymek przychodzi do Oli z bukietem kwiatów i prosi o rozmowę. Ola przyjmuje go bardzo chłodno, ale zgadza się go wysłuchać. Szymek szczerze ją przeprasza. Tłumaczy, że nie miał złych intencji – był zestresowany, bo chciał dobrze wypaść przed jej znajomymi. Dziewczyna oznajmia, że nie chce się już z nim spotykać. Szymek pada na kolana i błaga ją, żeby mu dała szansę. Jednak Ola stanowczo daje mu do zrozumienia, że między nimi wszystko skończone. Wychodząc Szymek mija się z Markiem. Dostaje od niego ostrą reprymendę za to, że narobił jego córce wstydu i zepsuł jej studniówkę. Ola wyznaje rodzicom, że jest szczęśliwa, że zerwała z Szymkiem…Adam dzwoni do Weroniki i informuje ją, że nie zdąży odebrać córki ze szkoły, bo wypadło mu spotkanie z klientem. Roztocka ma problem, ale zapewnia go, że da sobie radę. Po południu Adam odwiedza córkę. Antosia robi mu wyrzuty, że nigdy nie ma dla niej czasu. Po chwili z sąsiedniego pokoju wychodzi Sebastian. Tłumaczy, że Weronika jest u lekarza. Adam pośpiesznie żegna się z córeczką i wychodzi. Na dziedzińcu spotyka Agnieszkę. Wzburzony mówi jej, że Weroniki nie ma w domu - za to jest Sebastian, udający troskliwego tatusia! Olszewska nie rozumie, jak Adam może mieć pretensje o to, że Petrus pomaga Weronice, skoro sam ją zostawił. Roztocki decyduje się wyjawić Agnieszce całą prawdę. Zaprasza przyjaciółkę do baru Ziębów. Po kilku głębszych mówi Agnieszce, że Weronika jest w ciąży z Sebastianem. Opowiada jej także, w jakich okolicznościach żona go zdradziła. Olszewska jest poruszona. Zabiera całkiem już pijanego przyjaciela z baru i odwozi go do domu…Kinga martwi się tym, że Ignaś tak przeżywa chodzenie do przedszkola. Michał uważa, że powinni być konsekwentni. W końcu udaje im się przekonać Ignasia, żeby dał się zaprowadzić do przedszkola. Okazuje się jednak, że Ignaś za nic nie chciał puścić taty i Michał musiał go zabrać z powrotem do domu. Kłopoty z synem nie pozwalają Kindze skupić się na pracy. Smolny przypomina jej, że zerowy numer, wraz z tekstami, powinien być już gotowy. Kiedy dowiaduje się o kłopotach Brzozowskiej, wysyła ją do domu, aby mogła zająć się synkiem. Obiecuje dokończyć za nią numer i zapewnia, że nikt się o tym nie dowie. Michał mówi żonie, że powinni wybrać się z synkiem do psychologa - tak sugeruje wychowawczyni Ignasia... Tymczasem w wydawnictwie, Dyrektor dopytuje się, gdzie jest Kinga. Krzysztof wyjawia mu, że Brzozowska ma problem z dzieckiem i zwolnił ją do domu. Dyrektor jest wyraźnie niezadowolony z tego, że Kinga stwarza problemy… Smolny zapewnia go jednak, że na czas dokończy za nią numer magazynu.

podziel się:

Pozostałe wiadomości