W odcinku 2584

Basia i Smolny - 2583
Basia i Smolny - 2583

Marek odbiera żonę ze szpitala. Danka wzruszona dziękuje za piękny bukiet kwiatów. Filuternie stwierdza, że ostatnio dostała taki od niego w dniu narodzin Gosi. Na siedzeniu w samochodzie znajduje błyszczyk należący do Natalii. Przekomarza się z mężem udając, że jest zazdrosna. Markowi jednak wcale nie jest do śmiechu. Spięty wyjaśnia, że na targach podwoził jakąś kobietę. Danuta zauważa jego zdenerwowanie. A gdy po powrocie do domu spostrzega, że jest wysprzątane na błysk, zaczyna podejrzewać, że mąż coś narozrabiał. Delikatnie próbuje wybadać, co się stało. Zimiński zapewnia żonę, że nic złego nie zrobił, tylko bardzo przestraszył się jej choroby. Kłamstwo jednak nie wychodzi mu zbyt przekonująco. Marek czeka na Natalię przed jej domem. Kobieta z początku nie chce z nim rozmawiać, w końcu jednak - myśląc, że kochanek okaże skruchę – daje mu szansę i wpuszcza go do domu. Marek zapewnia, że jest mu bardzo przykro z powodu tego, jak ją zranił. Przeprasza za wszystko, jednak uważa, że nie mogą się więcej spotykać. Natalia nie zostawia na nim suchej nitki. Drwiąco stwierdza, że zachował się jak typowy starzejący się facet i uświadamia, że oszukał zarówno swoją żonę jak i kochankę. Wzburzona nakazuje mu natychmiast opuścić jej dom. Zimiński bez słowa wychodzi… Teresa dostaje zawału. Ostrowski podejmuje decyzję o przeprowadzeniu operacji. Po jej zakończeniu mówi Kolendzie, że kryzys tymczasowo został zażegnany, ale konieczne jest wykonanie zabiegu pomostowania. Niestety awarii sprzętu uniemożliwia jego przeprowadzenie. Dlatego Teresa musi jak najszybciej zostać przewieziona do innej placówki, gdzie można wykonać taką operację. Anna nie chce się na to zgodzić. Ostrowski uświadamia jej, że ryzyko wystąpienia kolejnego zawału jest bardzo duże, a wtedy jej matka będzie miała dużo mniejsze szanse na przeżycie. Kolenda dziękuje lekarzowi, że uratował jej mamę. Jakiś czas później Anna zaprasza Ostrowskiego na spotkanie z przedstawicielem handlowym, na którym jest także doktor Janiec. Handlowiec zaręcza, że do jutra sprzęt będzie naprawiony i gotowy do użytku. Ku zaskoczeniu wszystkich Kolenda każe mu zabrać go ze szpitala i żąda cofnięcia umowy zakupu. Nie chce bubla. Tłumaczy się, że zaufała Jańcowi, który ręczył za niezawodność sprzętu. Andrzej jest w szoku, kiedy Kolenda prosi go, żeby powiedział ordynatorowi, jaką gratyfikację za to dostał. Janiec wszystkiego się wypiera. Anna oznajmia, że jeśli otrzyma pieniądze za sprzęt, nie poda producenta do sądu i nie ujawni, że oferują łapówki. Daje też Jańcowi ostatnią szansę na przyznanie się, lecz on uparcie kłamie. W końcu Kolenda puszcza na głos nagranie z ich wczorajszej rozmowy, czym ostatecznie go pogrąża. Anna uspokaja mamę, że nie musi zmieniać szpitala. Wyjaśnia, że jutro będzie już nowy sprzęt. Teresa dziękuje jej za wszystko. Stwierdza, że jest bardzo dobrą córką i świetnym dyrektorem. Janiec zaczepia wychodzącą ze szpitala Annę. Robi jej wyrzuty, że go wystawiła i odgraża się, że nie zostawi tak tego. Przypomina, że to ona zaprosiła go do pracy w swoim szpitalu i mieli wspólny plan. Kolenda zwalnia Andrzeja ostrzegając, że jeśli będzie się stawiał, dostanie dyscyplinarkę. Janiec staje się agresywny. Ostrowski niespodziewanie przychodzi w sukurs Kolendzie i uwalnia ją od natręta. Anna szczerze mu za to dziękuje i przeprasza za wszystkie przykrości, których była przyczyną…

Basia cały ranek próbuje dodzwonić się do syna. Krzysztof stara się uspokoić żonę. Tłumaczy, że Daniel był przesłuchiwany jak wszyscy w redakcji, a fakt, że widział się z Dominiką jako jeden z ostatnich, jeszcze o niczym nie świadczy. Odradza żonie dzwonienie do Łucji w jego sprawie. Załamana Brzozowska przyznaje mu rację i mocno przytula się do niego. Tymczasem Daniel podczas wizji lokalnej relacjonuje wydarzenia wieczoru, w którym po raz ostatni widział Dominikę. Nie wspomina jednak ani o groźbach dziewczyny, ani o ich szamotaninie. Na pytanie, dlaczego zostawił ją samą pijaną w odludnym miejscu, odpowiada zgodnie z prawdą, że zamówił dla niej taksówkę, ale Dominika nie chciała wracać do domu. Policjantka zapowiada Brzozowskiemu, że zostaną pobrane próbki jego DNA, żeby wykluczyć jego obecność w mieszkaniu zaginionej. Chłopak czuje, że jego problemy dopiero się zaczną. Łukasz pokazuje Smolnemu gazetę, w której piszą o zniknięciu Dominiki. Stwierdza, że to oni powinni pisać o swojej dziennikarce. Smolny kategorycznie zabrania mu podejmowania jakichkolwiek kroków. Uświadamia młodemu dziennikarzowi, że to, co się przydarzyło Dominice, może mieć związek z ich ostatnim tekstem, dlatego i on jest w niebezpieczeństwie. Poleca Łukaszowi, żeby przekazał mu wszystkie materiały, jakie zebrali pisząc o handlu kobietami. Łucja zaczepia przed redakcją Tymona. Ten zmieszany mówi jej, że Daniel musiał gdzieś wyjść. Nie kryje zaskoczenia, gdy dziewczyna pyta go o problemy z jego komputerem. Po chwili reflektuje się i brnie w kłamstwo, ale nie jest zbyt przekonujący. Po całym dniu przesłuchań Daniel przychodzi do mamy. Przyznaje się, że miał romans z Dominiką. Zapewnia jednak, że nic jej nie zrobił. Basia nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jest pewna, że sprawa szybko się wyjaśni. Najwyraźniej jednak ani ona, ani Daniel nie bardzo w to wierzą...

podziel się:

Pozostałe wiadomości