Agnieszka nie szczędzi Darkowi złośliwości, gdy ten pokazuje jej w Internecie upatrzony loft. Stwierdza, że to dość pretensjonalne wnętrze. Dodaje z przekąsem, że Aneta na pewno będzie się podobało…
Weronika mówi Agnieszce, że po południu ma się do nich zgłosić nowa klientka w sprawie spadku. Daje do zrozumienia, że chodzi o bardzo duże pieniądze. Darek podsłuchuje rozmowę kobiet.
Weronika dzwoni do Żbika z miasta. Tłumaczy, że przedłużyła jej się rozprawa i nie zdąży na spotkanie z klientką. Prosi, żeby zatrzymał panią Jasińską do jej powrotu. Po chwili kobieta zjawia się w kancelarii. Żbik przyjmuje ją bardzo serdecznie i od razu przechodzi do konkretów. Gdy klientka pyta o Weronikę, Darek stwierdza, że to on nadzoruje tu wszystkie sprawy, wobec czego chętnie jej wysłucha. Okazuje się, że chodzi o spadek po stryju w wysokości 3,5 miliona złotych! Jasińska wyjaśnia, że przez ostatnie lata opiekowała się stryjem, który obiecał, że zapisze jej wszystko co ma, ale nie zdążył sporządzić testamentu. Nie ma też żadnych dowodów, że taka obietnica padła. Natomiast sąsiedzi mogą potwierdzić, że ona jako jedyna opiekowała się schorowanym staruszkiem. Darek prosi ją o sporządzenie listy tych osób i szybki kontakt. Gdy zjawia się Weronika, Jasińska właśnie wychodzi.
Roztocka robi Darkowi awanturę, że podebrał jej klientkę. Skarży się Agnieszce na nieuczciwość jej wspólnika. Żbik stwierdza, że Roztocka spóźniła się na spotkanie, a dzięki niemu klientka wyszła z kancelarii zadowolona…
Izabela wybiera się na spotkanie z klientem. Jerzy zauważa, że żona jest w końcu w swoim żywiole – elegancka i gotowa na wyzwania. Ilona proponuje, że ją podwiezie. Wyjaśnia, że musi jechać do szpitala po wyniki badań. Iza zapewnia, że poradzi sobie. Prosi synową, żeby dała znać, czy wszystko w porządku.
Zdybicka z ulgą przyjmuje wiadomość, że wyniki jej badań są obiecujące. Lekarz mówi jej jednak, że dla pewności powinna zrobić bardziej szczegółowe badania. Proponuje, żeby zgłosiła się na oddział pojutrze. Ilona prosi go o kontakt do osoby, która oddała jej swój szpik. Tłumaczy, że chciałaby jej podziękować. Lekarz obiecuje, że zapyta dawcę o zgodę na przekazanie danych.
Podczas spotkania Jakub Warski mówi Izabeli, że rozmawiał z przedstawicielem innej firmy budowlanej, która zgodziła się zrealizować jego projekt po bardzo niskiej cenie. Brzozowska ostrzega klienta przed tą firmą podając przykład jednej z jej inwestycji, która została opóźniona o pół roku z powodu fuszerki. Warski jest pod wrażeniem jej rozeznania. Z jego słów wynika, że zebrał wszystkie dostępne informacje na temat rozmówczyni. Okazuje się, że ona także wie to i owo o swoim kliencie. Warski jest pod coraz większym wrażeniem Izy. Postanawia podpisać umowę z jej firmą. Jakiś czas później, będąc w domu, Izabela dostaje przez posłańca bukiet kwiatów od Warskiego…
Podczas śniadania Tosia stwierdza, że warto byłoby poprawić średnią, żeby dostać stypendium. Okłamuje opiekunów, że od paru dni kuła do sprawdzianu z historii, który ma dzisiaj. Kamil obiecuje jej nagrodę, jeśli dostanie piątkę. Ula natychmiast zauważa, że ma same piątki i też chciałaby nagrodę. Tosia tłumaczy jej, że najlepiej by zrobiła, gdyby opuściła się nieco w nauce, a potem poprawiła oceny. Inaczej nikt nie doceni jej pracy. Po chwili, widząc że wywołała oburzenie u opiekunów, mówi, że to był tylko żart.
Jakiś czas później Kornacki zjawia się u Hofferów. Zuza i Kamil są w szoku, kiedy dowiadują się, że Tosia od kilku dni nie chodzi do szkoły, a kiedy się pojawia jest nieprzygotowana. Mężczyzna stwierdza, że eksperyment, na który się zgodził, nie wypalił i jego córka powinna wrócić do domu.
Podczas wagarów Tosia dostaje telefon od ojca. Na pytanie kolegi, dlaczego nie odbiera, odpowiada z ironią, że przecież jest w szkole i nie może rozmawiać przez telefon w trakcie lekcji.
Kamil wyrzuca Tosi, że ich oszukała. Daje jej szlaban na wyjścia. Dziewczynka prosi, żeby przynajmniej pozwolił jej iść do koleżanki uzupełnić zaległości w lekcjach. Hoffer odmawia. Tosia zwraca się do Zuzy, lecz ta potwierdza decyzję męża.
Ula radzi przybranej siostrze, żeby przeprosiła Zuzę i Kamila i poprawiła oceny. Dziewczyna każe jej się odczepić. Śmieje się w głos, gdy Ula ostrzega ją, że jak tak dalej pójdzie wyląduje w poprawczaku. Między dziewczynkami wywiązuje się kłótnia. Ula zapłakana przychodzi do rodziców i mówi im, że wie, dlaczego Tosia jest ostatnio taka odmieniona. Zawstydzona wyjaśnia, że przeczytała korespondencję z chłopakiem, z którym Tosia bez przerwy siedzi na czacie...