Kamil mówi Arkowi, że ma pomysł, jak przekonać komisję do podjęcia właściwej decyzji. Opowiada o rozmowie, którą wczoraj przypadkowo posłyszał. Stwierdza, że skoro kobiety są znajomymi – a sprawdził, że razem studiowały, to opinie biegłej mogą być nieobiektywne. Ostrowski uświadamia przyjacielowi, że nie mają żadnych dowodów na zażyłość pomiędzy Jaworską i Kolendą.
Ostrowski przychodzi do szpitala odwiedzić męża sąsiadki. Na korytarzu spotyka dyrektorkę. Wywiązuje się między nimi nerwowa, pełna wzajemnych aluzji rozmowa. Arek wytyka Annie, że podstawiła w komisji swoją znajomą, by łatwiej się go pozbyć. Kolenda wcale nie ukrywa, że taki właśnie jest jej zamiar. Jest jednak nieco speszona tym, że Ostrowski wie o jej zażyłych stosunkach z Jaworską.
Komisja przekazuje Ostrowskiemu decyzję, jaka została podjęta w jego sprawie. Jakiś czas później Arek oznajmia Ewie, że pozostaje na stanowisku ordynatora. Wyjaśnia, że zdaniem komisji zarzuty skierowane pod jego adresem były bezpodstawne.
Kolenda jest wściekła, że nie udało jej się pozbyć Ostrowskiego. Robi przyjaciółce wyrzuty, że jej w tym nie pomogła. Jaworska uświadamia Annie, że pracuje z wybitnym fachowcem i powinna w końcu zacząć to doceniać. Janiec z niezadowoleniem przyjmuje wiadomość, że Ostrowski jednak zostaje i będzie jego przełożonym…
U Zimińskiego zjawia się rankiem Stefan. Jest zaniepokojony stanem ich interesów. Uświadamia przyjacielowi, że ich restauracja od kilku miesięcy nie przynosi żadnych zysków. Daje do zrozumienia, że ma pomysł, jak temu zaradzić. Zimiński nie wykazuje jednak żadnego zainteresowania tym, co mówi Stefan. Marek prosi, żeby przegadali to później - przejęty od rana czeka na córkę i wnuka.
Jakiś czas później Dębek przedstawia przyjacielowi Natalię Popławską – specjalistkę od kuchennego marketingu. Kobieta chwali restauratorów za udany debiut na rynku gastronomicznym. Uświadamia im jednak, że nie wystarczy dobrze karmić klientów – potrzebna jest jeszcze koncepcja na unikalność miejsca. Stefan oznajmia przyjacielowi, że Natalia zgodziła się z nimi współpracować. Marek jest wkurzony – przecież to on jest tu menadżerem! Na osobności robi przyjacielowi wymówki, że zatrudnił Popławską nie pytając go nawet o zgodę. Stefan klaruje mu, że potrzebny im ktoś ze świeżym spojrzeniem i pomysłami. Tłumaczy, że na początku mieli fart, ale długo by już nie pociągnęli. Natalia zna się na tym, o czym oni nie mają pojęcia i naprawdę może im pomóc – wypromowała już wiele knajp w Warszawie. Marek wciąż jest wzburzony. Na dobicie Popławska uświadamia restauratorom, że praktycznie nie mają żadnej wypracowanej metody promocji swojego lokalu. Na początek proponuje, żeby zaprosić blogerów kulinarnych, których recenzje ustawią restaurację w rankingu modnych miejsc. Ściągnie gości z kręgów dyplomatycznych, w których ma spore koneksje. Planuje też zorganizować eventy, które przyciągną nowych klientów.
Marek, w przeciwieństwie do Stefana, z dużym sceptycyzmem odnosi się do pomysłów Popławskiej. Z przekąsem opowiada Halince, jaką to specjalistkę zatrudnił jej małżonek. Dębkowa czuje się urażona faktem, że mąż nic jej o tym nie powiedział…
Tomek zrywa się wcześnie rano. Zachowuje się, jakby miał zamiar wymknąć się niezauważony. Kiedy Anastazja budzi się i pyta go, co robi, zmieszany tłumaczy, że musi pędzić do pracy. Zamiast tego udaje się jednak do brata. Igor jest pod wrażeniem, kiedy dowiaduje się, że jego młodszy brat zostanie ojcem. Gratuluje mu, lecz Tomek nie podziela jego entuzjazmu. Skarży się, że nie planowali z Anastazją dziecka, a przede wszystkim nie mają warunków do założenia rodziny. Igor zapewnia, że dadzą sobie radę. Zwraca uwagę, jak wielkim darem jest dziecko dla dwojga kochających się ludzi. Wyznaje, że sam także bał się ojcostwa, ale teraz nie wyobraża sobie życia bez Julki. Radzi bratu, żeby teraz był przy Anastazji, która na pewno bardzo potrzebuje jego wsparcia. Zapewnia, że będzie mu pomagał. Elżbieta, choć stara się tego nie okazywać jest bardzo poruszona wieścią o ciąży Anastazji. Nie może przeboleć, że nigdy nie będzie mogła cieszyć się własnym potomstwem. Wybucha płaczem na myśl, że omija ją coś wyjątkowego. Igor ciepło przytula ukochaną.
Anastazja żegna się z Joachimem, który wyjeżdża do Anglii. Chłopak jest przekonany, że smutek siostry spowodowany jest rozstaniem. Przytula ją i zapewnia ją, że niebawem wróci do Polski. Anastazja szlochając rzuca mu się na szyję. Nie ma jednak odwagi powiedzieć mu prawdy.
Maria widzi, że coś dzieje się z Anastazją. Zapewnia ją, że może powiedzieć jej o swoich problemach. Dziewczyna tłumaczy, że jest jej smutno z powodu wyjazdu brata. Po chwili w barze zjawia się Tomek. Oznajmia Marii, że musi zabrać Anastazję. Długo prowadzi ją ulicami. Zniecierpliwiona dziewczyna żąda w końcu, żeby powiedział jej, o co chodzi. Tomek klęka przed ukochaną i wręczając pierścionek prosi o jej rękę. Anastazja nie posiada się ze szczęścia...