Smolny po całym dniu ciężkiej pracy wraca do domu. Basia przypomina mężowi, że miał dziś jechać z Kubą na koncert. Zaraz jednak uspokaja go i mówi, że Daniel go zastąpił. Cieszy ją, że starszy syn stał się ostatnio bardziej rodzinny.
Następnego dnia Daniel odwiedza Krzysztofa w redakcji. Nieśmiało zbiera się, żeby powiedzieć mu o swoich kłopotach i poprosić o pomoc. Rezygnuje jednak widząc, że Smolny jest bardzo zajęty. Łucja robi swojemu chłopakowi wyrzuty, że nic nie załatwił. Sama decyduje się porozmawiać ze Smolnym, któremu oznajmia, że Daniel stracił niedawno pracę i szuka nowej.
Krzysztof przedstawia Daniela zespołowi informatyków i oznajmia, że od dzisiaj będzie z nimi pracował. Już po chwili Brzozowskiemu trafia mu się pierwsze wyzwanie – jednej z dziennikarek trzeba naprawić laptopa, na którym jest artykuł do najnowszego numeru. Jakiś czas później przynosi dziewczynie nowy komputer ze skopiowanymi danymi ze starego dysku. Jej wdzięczność nie ma granic. Proponuje Danielowi, żeby po pracy wybrali się na piwo. Młody Brzozowski oznajmia, że jest już umówiony ze swoją dziewczyną…
Policjanci po dopełnieniu wszystkich formalności i sprawdzeniu trzeźwości Kingi, odjeżdżają z miejsca wypadku. Roma, nadal bardzo roztrzęsiona, prosi Brzozowską, żeby pozwolił jej u siebie przenocować.
Michałowi nie podoba się, że żona posunęła się do kłamstwa, by pomóc osobie, która tak mocno zaszła jej za skórę. Uświadamia jej, że jeśli wyda się, że złożyła fałszywe zeznania, będzie miała poważne kłopoty. Jest pewien, że Roma nigdy nie zdobyłaby się na podobny gest w stosunku do niej. Lenarska słyszy te słowa. Zakłopotana przeprasza Michała i Kingę, że się wczoraj do nich wprosiła i dziękuje za gościnę. Po jej wyjściu Brzozowski z przekąsem zauważa, że Roma nie podziękowała żonie za alibi.
Jakiś czas później Lenarska wręcza Kindze upominek i dziękuje za to, co dla niej zrobiła. Zmieszana i wzruszona przyznaje, że Michał miał rację – dla nikogo nie poświęciłaby się tak, jak Kinga dla niej.
Michał, po wysłuchaniu relacji żony stwierdza, że nie wierzy przemianę Romy. Kinga jest jednak innego zdania…
Policjanci po dopełnieniu wszystkich formalności i sprawdzeniu trzeźwości Kingi, odjeżdżają z miejsca wypadku. Roma, nadal bardzo roztrzęsiona, prosi Brzozowską, żeby pozwolił jej u siebie przenocować.
Michałowi nie podoba się, że żona posunęła się do kłamstwa, by pomóc osobie, która tak mocno zaszła jej za skórę. Uświadamia jej, że jeśli wyda się, że złożyła fałszywe zeznania, będzie miała poważne kłopoty. Jest pewien, że Roma nigdy nie zdobyłaby się na podobny gest w stosunku do niej. Lenarska słyszy te słowa. Zakłopotana przeprasza Michała i Kingę, że się wczoraj do nich wprosiła i dziękuje za gościnę. Po jej wyjściu Brzozowski z przekąsem zauważa, że Roma nie podziękowała żonie za alibi.
Jakiś czas później Lenarska wręcza Kindze upominek i dziękuje za to, co dla niej zrobiła. Zmieszana i wzruszona przyznaje, że Michał miał rację – dla nikogo nie poświęciłaby się tak, jak Kinga dla niej.
Michał, po wysłuchaniu relacji żony stwierdza, że nie wierzy przemianę Romy. Kinga jest jednak innego zdania…
Tomek namawia Włodka, żeby wziął udział w teleturnieju. Zięba twardo sprzeciwia się do chwili, gdy słyszy od chłopaka, że żona nazwała go cykorem - natychmiast łapie za telefon i dzwoni do redakcji Milionerów.
Włodek oznajmia żonie, że za chwilę będzie miał wideorozmowę z redaktorami, którzy chcą go lepiej poznać przed zaproszeniem do studia. Maria nakazuje mężowi ubrać się schludniej. Redaktorzy zadają Ziębie rozmaite pytania dotyczące jego hobby i rodziny. Włodek dopiero przy okazji tej rozmowy dowiaduje się, że Roman widnieje w zgłoszeniu jako jego „koło ratunkowe – telefon do przyjaciela”. Maria nie może się powstrzymać, żeby nie wtrącić swoich trzech groszy. Włodek przyznaje się, że bez stanowczej interwencji żony nigdy nie odważyłby się zgłosić do teleturnieju. Po skończonej rozmowie Ziębowa gratuluje mężowi i zapewnia, że świetnie wypadł. Tymczasem redaktorzy mają wątpliwości co do udziału Włodka w grze - uznają, że jest nieco pospolitym typem. Mają jeszcze pięciu innych kandydatów...
Hoffer przychodzi do baru, żeby dowiedzieć się, czy przyjaciel został zakwalifikowany. Nie kryje zdumienia, gdy dowiaduje się, jaka przypadła mu rola. Po chwili Zięba dostaje telefon z redakcji z zaproszeniem na nagranie! Maria, Tomek i Roman przyjmują nowinę z wielkim entuzjazmem, ale Włodkowi wcale nie jest do śmiechu. Uświadamia sobie, że jest mnóstwo rzeczy, na których kompletnie się nie zna. Roman dostaje jeszcze większego cykora, gdy dociera do niego, jak nikła jest jego wiedza na rozmaite tematy.
Hoffer z przerażeniem myśli, co będzie, jeśli nie zdoła pomóc przyjacielowi. Honorata stwierdza, że teleturniej to przecież tylko zabawa i nie ma co się tym tak przejmować. Roman wie jednak swoje...