Ziębowie wracają z Paryża. Maria z zachwytem opowiada dzieciom o cudownej wycieczce. Stwierdza, że podróżowanie z ukochaną osobą to najpiękniejsza rzecz pod słońcem. Małżonkowie zachowują się, jak para zakochanych. Włodek zapytany, czy nie męczyło go ciągłe zwiedzanie miasta odpowiada, że zrobiłby wszystko, by zadowolić żonę.
Maria oznajmia mężowi, że zamierza nauczyć się wędkować i towarzyszyć mu w wyprawach na ryby. Przyznaje, że przez lata była egoistką, która nie chciała zrozumieć jego pasji. Włodek wcale nie jest zachwycony pomysłem żony. Stara się jednak nie dać tego po sobie poznać.
Tomek wypytuje Włodka, jak było w Paryżu. Zięba rozanielony opowiada o długich spacerach z żoną i pięknym mieście. Po chwili stwierdza, że trochę stęsknił się za spokojem i najchętniej powędkowałby trochę w samotności. Obawia się jednak, że to nie będzie możliwe. Niemal z rozpaczą wyjaśnia Tomkowi, że Maria uparła się, że odtąd wszystko będą robić razem…
Studenci budzą się skacowani po wczorajszym wieczorze. Towarzystwo niby w żartach zachowuje się tak, jakby wczoraj wymieniło się partnerami. Eliza zabiera Bruna na wycieczkę rowerową. Chłopak nie jest zachwycony wizją aż tak aktywnego wypoczynku. Jarek jest szczęśliwy, że nic nie musi robić. Z satysfakcją oznajmia Brunowi, że będzie z jego dziewczyną siedział cały dzień pod kocem i oglądał filmy. Jest zawiedziony, kiedy Malwina prosi go, żeby poszedł z nią odwiedzić domek na drzewie, w którym nie była od czasów dzieciństwa. Mimo to bez sprzeciwu ulega jej namowom.
Podczas wycieczki Eliza nie daje Brunowi ani chwili wytchnienia. Chłopak stwierdza z przekąsem, że pewnie w ten sposób tresuje swojego chłopaka, a on jest frajerem i ciągle jej ulega. Po chwili przyznaje jednak, że też nie potrafi sprzeciwić się swojej ukochanej. Eliza proponuje, żeby odszukali swoich partnerów. Pech chce, że natrafiają na nich akurat w chwili, gdy ci wymieniają pocałunek. Nie wiedzą, że Jarek i Malwina rozmawiali wcześniej o swoich dawnych podbojach miłosnych i tylko demonstrowali, jak całowali się w czasach licealnych. Między młodymi robi się kwas. Kiedy po chwili dzwoni Norbert i proponuje, że dojedzie do nich, Bruno mówi mu, że zrobiło się chłodno i postanowili wrócić wcześniej do domu…
Oliwia jest przerażona wizją zbliżającej się śmierci. Ostrowski zapewnia dziewczynę, że zrobi wszystko, aby jej pomóc. Obiecuje być z nią szczery i w razie rzeczywistego zagrożenia życia, nie ukrywać tego przed nią. Jakiś czas później dziewczyna zaczyna się dusić! Jej matka wpada w histerię! Arek natychmiast przybywa z pomocą pacjentce. Uspokaja przerażoną dziewczynę zapewniając, że to jeszcze nie jest moment, o którym mówili…
Ostrowski decyduje się wpisać Oliwię na listę pacjentów pilnie oczekujących na przeszczep. Niezbyt dobrze jednak się z tym czuje mając świadomość, że nagina zasady. Tymczasem Ewa opowiada Agnieszce o rozterkach partnera i o tym, jak jego była żona nalega, żeby przyśpieszył operację córki. Przyznaje, że całkowicie ją rozumie i na jej miejscu zachowałaby się pewnie tak samo. Olszewska jest przekonana, że Arek nie ulegnie podszeptom byłej żony. Martwi się natomiast, że dla przyjaciółki to trudna sytuacja. Hofferowa zapewnia, że nie jest zazdrosna o Iwonę i w ogóle nie myśli w ten sposób.
Iwona oddycha z ulgą, kiedy dowiaduje się, że córka jest na pilnej liście do przeszczepu.
Nieoczekiwanie Ostrowski dostaje wiadomość, że jest serce dla Oliwii. Natychmiast rozpoczyna przygotowania do operacji. Kiedy dzwoni do niego Kolenda, mówi jej, że nie ma teraz czasu rozmawiać. Dyrektorka dzwoni do pielęgniarki i prosi ją, żeby dostarczyła jej kopię dokumentacji Oliwii. Zaznacza, że Ostrowski nie musi o tym wiedzieć...