Po wspólnie spędzonej nocy Tomek i Anastazja nasłuchują odgłosy dobiegające z sypialni Ziębów. Przekonują się, że nie tylko oni są stęsknieni miłosnych doznań.
Maria i Włodek mówią Tomkowi, że przez parę dni może u nich pomieszkać z Anastazją. Wyjaśniają, że lecą dziś na wycieczkę do Paryża. Młody Nowak obiecuje swojej ukochanej, że niebawem też ją gdzieś zabierze.
Anastazja nie kryje zaskoczenia, gdy po powrocie do swojego domu zastaje w nim Joachima. Chłopak oznajmia jej, że wyszedł wczoraj i z satysfakcją dodaje, że Mateusz, który tak mu nabruździł, jest teraz głównym oskarżonym.
Tomek przychodzi do redakcji we wspaniałym humorze, świetnie przygotowany do pracy nad nowym artykułem. Zaskoczonemu tą nagłą odmianą nastroju Igorowi wyjaśnia, że znowu jest z Anastazją. Dodaje, że jemu zawdzięcza swój upór w dążeniu do przekonania dziewczyny, by do niego wróciła.
Joachim mówi Anastazji, że razem z Balonem chcą dać nauczkę jej byłemu chłopakowi. Dziewczyna przerażona prosi brata, żeby nie robił głupstw. Uświadamia mu, że tak naprawdę Tomek zapobiegł tragedii – gdyby rzeczywiście podpalili dom dla uchodźców, teraz być może siedziałby w więzieniu za spowodowanie czyjejś śmierci. Radzi Joachimowi, żeby zapomniał o tym, co robił dotychczas i zajął się czymś sensownym. Chłopak zapewnia siostrę, że tym razem nie da się złapać.
Anastazja uprzedza Tomka, że jej brat wraz z Balonem wyszli z aresztu i chcą się na nim zemścić. Chłopak dziękuje dziewczynie i zapewnia ją, że wszystko będzie dobrze...
Maks jest zaniepokojony, kiedy dowiaduje się, że żona powierzyła ojcu zadanie sfinalizowania sprzedaży ziemi. Ilona nie rozumie jego obaw. Stwierdza, że i tak nigdy nie miała czasu zajmować się tą sprawą i cieszy ją, że ojciec będzie mógł poczuć się potrzebny, zwłaszcza że sam znalazł dobrego kupca. Brzozowski nie drąży tematu.
Zdybicki wręcza córce 60 tysięcy złotych w gotówce, które otrzymał za jej działkę. Absolutnie nie chce się zgodzić na przyjęcie połowy z tych pieniędzy. Maks jest pod wielkim wrażeniem gestu Mirosława. Na osobności pyta go, co z jego długiem. Zdybicki mówi zięciowi, że rozmawiał z wierzycielem i udało mu się odroczyć sprawę.
Mirek sugeruje córce, że powinna zainwestować pieniądze ze sprzedaży działki. Dodaje, że mógłby osobiście się tym zająć. Wyjaśnia, że jego dobry znajomy rozkręca jakiś interes z Chińczykami i szuka wspólnika. Zapewnia, że jego firma działa od lat, całkowicie legalnie. Jest bardzo zawiedziony, gdy Ilona stwierdza, że w interesach zawsze istnieje ryzyko…
Olaf z Igorem zastanawiają się, kim jest człowiek, który sfilmował telefonem zdarzenie z pociągu i dlaczego zwleka z przesłaniem dalszej części nagrania. Kubicki obawia się, że może mu chodzić o pieniądze. Po chwili zjawia się Darek. Mimo że śledztwo jest już zamknięte postanawia udać się z Igorem na policję. Tłumaczy, że dostał od Agnieszki namiary na jej znajomego policjanta, który mógłby im pomóc. Prosi Kubickiego, żeby został w domu na wypadek, gdyby autor filmiku chciał się z nim skontaktować.
Dziedzic obiecuje Igorowi i Darkowi, że porozmawia z policyjnym informatykiem i postara się namierzyć nadawcę filmu. Pyta mężczyzn, co będzie, jeśli dalsza część filmu potwierdzi wersję oskarżenia. Igor zapewnia go, że Olaf jest niewinny. Darek postanawia udać się do Woźniaka i namówić go, żeby zeznawał.
Olaf wścieka się na swoją bezsilność. Jest zły, że Żbik nie zabrał go ze sobą do Pędzla. Igor tłumaczy przyjacielowi, że prokurator mógłby mu wtedy zarzucić próbę wpłynięcia na świadka. Poucza kolegę, że powinien opanować nerwy, żeby na jutrzejszej rozprawie pokazać się z jak najlepszej strony.
Żbik nie zastaje nikogo w domu Woźniaków. Nagle, zauważa zbliżającą się matkę Pędzla w towarzystwie ojca Piotrka. Kiedy Rogalski odjeżdża Darek postanawia ponownie rozmówić się z Woźniakową. Niestety kobieta nie chce mu nawet powiedzieć gdzie jest jej syn. W trakcie ich rozmowy pojawia się Rogalski, który prośbą i groźbą próbuje zniechęci Żbika.
Darek mówi Igorowi, że ojciec Piotra już zdążył przekabacić ich świadka. Nowak też nie ma dobrych wieści – nadal nie skontaktował się z nim człowiek od nagrania. Jakiś czas później Darek dostaje telefon od Dziedzica. Dowiaduje się, że film przesłano korzystając z otwartej sieci na stacji benzynowej w pobliżu Otwocka. Nie udało się jednak namierzyć nadawcy. Co gorsza okazuje się, że Woźniak od kilku dni przebywa na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego...