Mikołaj, który przez pół nocy woził klientów, z trudem budzi się rano do pracy na uczelni. Nicole martwi się o męża. Prosi, żeby dzisiaj wrócił wcześniej. Honorata także uważa, że syn powinien przystopować. Mikołaj obiecuje, że wróci wcześniej. Roman przynosi poranną gazetę i pokazuje rodzinie artykuł dotyczący sprawy toczącej się przeciwko nieuczciwemu deweloperowi. Okazuje się, że właściciel firmy deweloperskiej nie chce ujawnić, co się stało ze środkami wpłaconymi przez niedoszłych mieszkańców, a co za tym idzie prawdopodobnie nikt nie odzyska swoich pieniędzy.
Leśniewski podjeżdża z klientem pod kasyno. Mężczyzna daje mu sowity napiwek i zapowiada, że po skończonej grze znowu będzie chciał skorzystać z jego usług. Zachęca Mikołaja, żeby też spróbował szczęścia w pokera. Ten jednak obawia się ryzyka. Daje klientowi swoją wizytówkę i prosi o wiadomość, kiedy ma po niego przyjechać.
Mikołaj wraca do domu wcześniej niż zwykle ale od razu zaznacza, że czeka jeszcze na jedno zlecenie. Nicole robi mu wymówki, że całe dnie jest poza domem i nie spędza czasu z rodziną. Leśniewski irytuje się na te słowa. Podniesionym głosem oznajmia, że ciężko pracuje, żeby zarobić i wyciągnąć ich z kłopotów. Wścieka się, kiedy Honorata prosi go, żeby tak nie krzyczał. Każe jej przestać wtrącać się w nie swoje sprawy.
Po wyjściu z kasyna klient Mikołaja oznajmia z uśmiechem, że wygrał dziś ponad 40 000 złotych. Wręcza mu kilka banknotów i każe się zawieźć do domu. Leśniewski jest pod wrażeniem. Wraca na Wspólną późna nocą. Przeprasza żonę, że się uniósł i z dumą pokazuje jej, ile dzisiaj zarobił. Stwierdza, że trzeba po prostu robić swoje i wierzyć, że wszystko będzie dobrze...
Bruno zaśmiewa się wspominając, jak Agata skakała wczoraj wokół Norberta przerażona tym co mu zrobiła. Malwina w żartach stwierdza, że przyjaciel powinien dać sobie przejechać drugą stopę, a wtedy na pewno zatrzyma dziewczynę przy sobie. Norbert dochodzi do wniosku, że wzbudzając w Agacie współczucie mógłby wiele ugrać. Udaje się do lekarza. Choć zdjęcia rentgenowskie nie wskazują, że doszło do złamania, prosi doktora, żeby założył mu gips. Widząc, że nic nie wskóra, proponuje łapówkę. Oburzony lekarz grozi wezwaniem policji.
Norbert postanawia sam założyć sobie gips. Bruno uważa, że przyjaciel źle robi chcąc oszukać dziewczynę, na której ponoć mu zależy. Ostatecznie jednak pomaga mu zrobić gipsowy opatrunek.
Norbert wyczekuje na Agatę przed uczelnią. Gdy w końcu dziewczyna wychodzi z budynku, zbliża się do niej kuśtykając o kulach ze zbolałą miną. Dziewczynie jest bardzo głupio. Kiedy w dodatku dowiaduje się, że Norbert nie wziął zwolnienia, żeby nie zaniedbać obowiązków przewodniczącego - proponuje, że codziennie będzie woziła autem. Owczarek wzbrania się tłumacząc, że nie chciałby brać jej na litość, lecz w końcu wyraża zgodę. Agata odwozi go do domu. Oferuje swoją pomoc w sprawach dotyczących samorządu. Norbert dziękuje jej i przeprasza za to, co wczoraj wygadywał o jej związku ze Staszkiem. Skruszony przyznaje, że miała prawo się na niego pogniewać. Zapewnia, że rozumie i szanuje jej wybór. Prosi, żeby zostali przyjaciółmi. Dziewczyna z radością przystaje na to. Młodzi cały wieczór zajmują się wspólnie sprawami samorządu. W pewnym momencie Agata dostaje telefon od swojego chłopaka, który z wyrzutem przypomina jej, że mieli dziś iść do kina. Norbert nieszczerze zapewnia dziewczynę, że nie chciałby, żeby przez niego musiała rezygnować z przyjemności. Po chwili Agata zbiera się do wyjścia. Na odchodnym daje Norbertowi buziaka. Michel i Sandra są pod wrażeniem widząc ich razem w tak świetnej komitywie.
Marta i Olaf radośnie spędzają rocznicę swojego związku. Przed wieczornym koncertem spacerują po mieście. Konarska wręcza ukochanemu elegancki szalik… Na ulicy obserwuje ich młody mężczyzna, który ukradkiem zażywa jakieś narkotyki. W pewnej chwili, Olaf na chwilę zostawia ukochaną, gdyż musi wrócić do cukierni w której zostawił prezent od Marty. Wówczas młody mężczyzna zaczepia Konarską. Podsuwa jej pod nos narkotyki i namawia, żeby się zabawili. Przerażona Marta próbuje się wyrwać. Dochodzi do szarpaniny. Na szczęście Olaf szybko wraca i przepędza natręta, wcześniej wymierzając mu cios pięścią. Mężczyzna ucieka zataczając się.
Marta i Olaf wracają z koncertu kolejką podmiejską. Szukając miejsca Kubicki natyka się na mężczyznę, z którym miał zajście w parku miejskim. Ten, w towarzystwie kolegów, czuje się pewny i atakuje Olafa. Dochodzi do bójki, w trakcie której Kubicki zostaje popchnięty na przeszklone drzwi wagonu. Szyba pęka i obaj mężczyźni wypadają z pędzącego pociągu. Po jego zatrzymaniu, wszyscy pasażerowie wysiadają. Marta wpada w rozpacz, gdy spostrzega leżącego w kałuży krwi Olafa...