Dzieci Włodka proszą Weronikę, by znalazła sposób jak wyperswadować ojcu decyzję o rozwodzie. Uważają, że prędzej czy później ojciec zacznie tego żałować. Roztocka tłumaczy, że jako jego prawnik ma związane ręce i nie może dawać mu osobistych rad. Proponuje inne rozwiązanie. Jej zdaniem Ziębowie powinni umówić się na spotkanie z mediatorem rodzinnym. Bogdan obawia się, że mama nie zgodzi się na to, bo musiałaby spojrzeć krytycznie na swoje postępowanie i przyznać się do błędów, co zdecydowanie nie jest jej mocną stroną. Roztocka podpowiada, że Żaneta - jako że ma bardzo dobry wpływ na Marię - powinna z nią porozmawiać o tym pomyśle. Monika oferuje się przekonać ojca.
Żaneta przekonuje mamę, że powinna uchronić ojca przed podjęciem decyzji, której potem będzie żałował. Tłumaczy, że najlepszym rozwiązaniem byłaby wizyta ich obojga u psychologa. Maria stwierdza, że nic jej nie dolega i nie ma powodu zasięgać porad specjalisty. W tym samym czasie Monika perswaduje ojcu, żeby jeszcze raz zastanowił się, czy warto podejmować zdecydowane kroki. Włodek nie daje jej nawet rozwinąć tematu - jego decyzja o rozwodzie jest nieodwołalna.
Weronika klaruje Ziębie, że z powodu niezgodności jego i małżonki, rozprawa rozwodowa może się przeciągać. Udaje jej się uzyskać zamierzony efekt. Włodek zdenerwowany pyta, co można zrobić, żeby sprawa została szybko zakończona. Roztocka sugeruje, żeby Ziębowie zgłosili się razem do mediatora, w celu uzyskania od niego zaświadczenia o całkowitym zaniku więzi małżeńskiej. Zapewnia, że wtedy sąd orzeknie rozwód już na pierwszej rozprawie. Udaje jej się przekonać Włodka…
Dyrektor Kolenda zwołuje zebranie. Oznajmia, że na oddziale kardiochirurgii źle się dzieje. Choć stara się unikać jednoznacznych osądów, jest oczywiste, że winą za taki stan rzeczy obarcza Ostrowskiego. Liczy, że pracownicy wypowiedzą się w tej sprawie i pomogą jej rozwiązać problem. Kamil zabiera głos jako pierwszy. Nie siląc się na dyplomację stwierdza wprost, że dyrektorka próbuje przerzucić swój osobisty konflikt z Ostrowskim na grunt zawodowy i wmówić im, że oddział funkcjonuje nieprawidłowo, co – jego zdaniem – jest nieprawdą i karygodnym nadużyciem.
Hoffer zauważa, jak doktor Adamski na osobności rozmawia z Kolendą, a potem serdecznie ją żegna. Kamil żąda od kolegi wyjaśnień. Perswaduje mu, że jako zespół powinni się trzymać razem i dążyć do tego, by ich ordynator został oczyszczony z zarzutów i wrócił do pracy. Adamski zapewnia, że rozmowa z dyrektor miała wyłącznie kurtuazyjny charakter.
Ostrowski wariuje z nudów zamknięty w mieszkaniu Kamila. Długo zastanawia się, czy nie zadzwonić do Ewy. Jednak nie decyduje się na to.
Arek oznajmia Kamilowi, że dostał na jutro wezwanie do szpitala - ma się stawić przed komisją. Uznaje, że jest już gotów na konfrontację. Dowodzi, że nie ma żadnych objawów po odstawieniu leków. Jest pewien, że zostanie oczyszczony z zarzutów i rychło wróci do pracy. Hoffer odradza mu to. Tłumaczy, że choć fizycznie może czuć się dobrze, jego psychika wciąż jest słaba i łatwo może zostać zachwiana. Jego zdaniem Ostrowski powinien przejść terapię. Uświadamia przyjacielowi, że samemu będzie mu bardzo trudno poradzić sobie z nałogiem. Przypomina, że nie ma już przy nim Ewy. Arek zdenerwowany oznajmia, że nie jest ćpunem i nie potrzebuje leczenia. Żąda, żeby Kamil oddał mu klucze od jego mieszkania. Hoffer nie sprzeciwia się woli przyjaciela, ale przed wyjściem ostrzega go, że zawiadomi szpital o jego problemie! Tłumaczy, że nie może stać obojętnie, gdy jego mistrz i świetny lekarz naraża siebie i swoich pacjentów!
Darek kupuje na koszt kancelarii wypasione, sportowe auto. Tuż po dokonaniu transakcji dostaje telefon od Agnieszki, która uradowana oznajmia mu, że za trzy dni będzie mogła opuścić ośrodek. Żbik jest wyraźnie niezadowolony.
Aneta domyśla się, że Darek ma obawy, czy po zakończonej terapii Agnieszka będzie tak samo dawała sobą manipulować, jak przedtem. Wie, że Żbik wolałby, aby wróciła później, gdy jego pozycja jako wspólnika będzie już na tyle silna, że nikt mu nie zaszkodzi. Aneta oznajmia kochankowi, że też chce zyskać realne wpływy w kancelarii. Daje do zrozumienia, że nie da się dłużej wykorzystywać. Gdy emocje sięgają szczytu, w gabinecie zjawia się Ola. Aneta zmieszana niemal natychmiast wychodzi. Darek z nieszczerą radością oznajmia Zimińskiej, że niebawem wróci do nich Agnieszka. Z udawaną troską rozważa, co będzie, jeśli okaże się, że Olszewska nie jest jeszcze gotowa na powrót do normalnego życia.
Żbik bez zapowiedzi zjawia się u Agnieszki. Wręcza jej piękny bukiet kwiatów i prezentuje swój nowy nabytek, zaznaczając, że to ich wspólne auto. Przekonuje Olszewską, że jest jedyną kobietą, na której mu zależy. Agnieszka czule całuje ukochanego i dziękuje mu za tak miłe słowa.
Żbik próbuje przekonać lekarza, że Agnieszka nie jest gotowa na opuszczenie ośrodka. Tłumaczy, że to osoba bardzo podatna na pokusy i nieodporna na stres. Lekarz zauważa jego zdenerwowanie i lęk. Sugeruje Darkowi, żeby wziął udział w terapii dla osób współuzależnionych. Żbik zirytowany oznajmia, że nie potrzebuje leczenia.
Wieczorem, Darek podejmuje Anetę wystawną kolacją. Dziewczyna pyta go jaki ma plan w związku z powrotem Agnieszki. Żbik tłumaczy kochance, że nie może zerwać z Olszewską – przecież zrobiła go współwłaścicielem kancelarii … Aneta jest wkurzona - obojętna na jego umizgi - ostrzega, że jeśli czegoś nie zrobi, ona odejdzie, a wraz z nią ich największy klient...