Monice śni się, że Damian zdradza ją z Emilią. Budzi się zlana potem i natychmiast dzwoni do męża. Ten jednak nie odbiera telefonu.
Monika opowiada swój sen Żanecie. Szulcowa zapewnia szwagierkę, że Damian nigdy by jej nie zdradził. Po chwili dostaje SMS-a od Cieślika, w którym ten informuje, że wróci dopiero następnego dnia. Monika wzburzona dzwoni do męża, lecz ten znowu nie odbiera telefonu. Chwilę później Damian oddzwania do żony. Mówi jej, że we wsi odbywa się bieg o puchar sołtysa, w którym ma zamiar uczestniczyć. Monika robi mu wyrzuty, skarżąc się na swój los. Jej biadania nie robią jednak na Cieśliku wrażenia.
Łukasz oznajmia Monice, że szykuje się kontrola skarbowa w firmie. Liczy, że zostanie dziś dłużej w pracy, żeby przejrzeć wszystkie faktury. Cieślikowa tłumaczy, że jest sama i musi biec po Kajtka do przedszkola. Dyrma patrząc jej głęboko w oczy prosi, żeby się niczym nie kłopotała. Jedzie z nią po dziecko i odwozi do domu. Żeby odciążyć przyjaciółkę, proponuje, że przyrządzi u niej coś do jedzenia. Daje do zrozumienia, że nie bardzo śpieszy mu się do własnego domu. Wyjaśnia, że jego małżeństwo jest już tylko na papierze, ale niebawem i to się skończy. Monika z przykrością słucha tych zwierzeń. Uświadamia sobie, że z Damianem też są sobie coraz bardziej obcy. Po obiedzie Łukasz wyciąga z lodówki sernik i proponuje, żeby zjedli deser. Jest pod wrażeniem, kiedy dowiaduje się, że to dzieło Moniki, która upiekła sernik specjalnie na przyjazd męża. Cieślikowa jest onieśmielona i zmieszana jego zachowaniem, które staje się coraz swobodniejsze… Kajtek z zaciekawieniem obserwuje mamę i jej kolegę…
Mikołajowi udaje się skontaktować z Zaborskim -przedstawicielem dewelopera. Informuje go, że dzisiaj ma się odbyć zebranie wszystkich niedoszłych lokatorów osiedla. Oczekuje, że Zaborski będzie na nim obecny. Zaraz potem dzwoni do znajomego i upewnia się, że przyprowadzi on na zebranie swojego prawnika, który ma reprezentować poszkodowanych.
Muszko udaje się na zebranie z Leśniewskimi i Hofferem. Awanturuje się i podburza ludzi, żeby bezwzględnie rozprawili się z Zaborskim. Emocje sięgają szczytu. Mikołajowi udaje się nakłonić zebranych, żeby w spokoju wysłuchali wyjaśnień mężczyzny. Ten tłumaczy, że jego firma utraciła płynność finansową i nie była w stanie zapłacić podwykonawcom, dlatego przerwano budowę. Zapewnia jednocześnie, że nikt nie straci swoich pieniędzy. Obiecuje, że najpóźniej do końca tygodnia prace budowane zostaną wznowione. Muszko wyzywa mężczyznę od kłamców i złodziei. Oznajmia, że właśnie dostał od znajomego wiadomość, że właściciel firmy wyjechał za granicę.
Mikołaj wciąż ma nadzieję, że Zaborski mówił prawdę. Na uwagę, że to mało prawdopodobne, oznajmia, że lokatorzy będą się procesować i na pewno uda im się odzyskać pieniądze. Nicole jest zrozpaczona. Uświadamia mężowi, że nawet jeśli do tego dojdzie, sprawa może się ciągnąć latami, a tymczasem zostali bez pieniędzy i domu, za to z kredytem, który będą musieli spłacać przez wiele lat. Leśniewski uświadamia sobie, że popełnił wielki błąd – chciał uchodzić za zapobiegliwego ojca rodziny, a zachował się jak frajer. Skruszony przeprasza żonę, że wpędził rodzinę w takie kłopoty. Obiecuje, że wyciągnie ich z tego…
Olaf mówi Marcie, że znalazł idealną kawalerkę dla pana Mirka. Jest pewien, że tym razem uda mu się go przekonać i wygra zakład z Witkiem.
Serocki swoim zwyczajem dokucza Kubickiemu i radzi, żeby pogodził się z porażką. Daje do zrozumienia, że gotów jest odstąpić od zakładu, jeśli Olaf skapituluje. Ten jednak ani myśli się poddawać. Oznajmia Aldonie, że za parę dni Witek postawi szampana, aby uczcić jego sukces.
Olaf udaje się po pana Mirka, lecz nie zastaje go w domu. Mężczyzna nie odbiera telefonów. Po powrocie do biura Kubicki znowu musi wysłuchiwać zgryźliwych uwag kolegi. Serocki śmieje się z jego naiwnej wiary, że uda mu się przekonać lokatora do opuszczenia domu. Okazuje się, że wielokrotnie proponowano starszemu mężczyźnie zamianę mieszkania, ale odrzucał wszystkie oferty. Jakież jest ich zdziwienie, gdy po chwili pan Mirek osobiście zjawia się w agencji!
Olaf wygrywa zakład. Na osobności Aldona mówi Witkowi, że powinien pogratulować koledze i koniecznie wywiązać się ze swojej umowy. Szefowa pyta klienta, w jaki sposób Kubickiemu udało się go przekonać. Pan Mirek, znacząco spoglądając na Serockiego, odpowiada, że w przeciwieństwie do innych agentów, Olaf ma podejście do ludzi i nie myśli wyłącznie o własnym zysku.
Marta szczerze i namiętnie gratuluje ukochanemu pierwszego i jakże ogromnego sukcesu w nowej pracy...