Krzysztof szykuje się na spotkanie ze swoim klientem. Wyjaśnia Basi, że chodzi o Przemysława Gwiazdę – producenta luksusowych kosmetyków. Dodaje, że Brwinowska jest twarzą jego firmy.
Gwiazda przedstawia Smolnemu swoją żonę i oznajmia, że chce, aby zrobił z niej gwiazdę filmu. Kobieta sprawia wrażenie niezbyt rozgarniętej, ale za to bardzo pewnej siebie lali. Mówi, że ma już doświadczenie aktorskie – zagrała kilka epizodów w serialach – ale teraz chciałaby się tym zająć na poważnie. Zapytana, czy ukończyła jakąś szkołę przygotowującą do tego zawodu, zaprzecza, a po chwili z uśmiechem dodaje, że jej największym atutem jest talent. Marcelina ma duże wymagania - oczekuje, że będzie grała w najgłośniejszych produkcjach. Wręcza Krzysztofowi pendriva i prosi, żeby obejrzał jej dotychczasowe role. Smolny czuje, że powinien się wycofać z tego układu, jednak wysokość honorarium proponowanego przez Gwiazdę zupełnie rozwiewa jego wątpliwości.
Krzysztof, po powrocie do domu, z zażenowaniem ogląda wyczyny Marceliny przed kamerą. Kuba mówi ojczymowi, że Gwiazda to najgorsza aktorka na świecie i w szkole wszyscy śmieją się z niej. Słowa te stanowczo nie dodają Smolnemu otuchy.
Krzysztof wyrzuca Brwinowskiej, że nie uprzedziła go, w co go pakuje. Ma zamiar zrezygnować z powierzonego mu zadania. Dorota perswaduje mu, że nie może tego zrobić, bo wtedy ona straci szansę na udział w następnej kampanii reklamowej Gwiazdy, a w następstwie i on zostanie bez pracy. Uświadamia Smolnemu, że mąż Marceliny ma mnóstwo bogatych i wpływowych znajomych, których może mu polecić, jeśli będzie zadowolony z jego usług…
Olaf głowi się, w jaki sposób przekonać pana Mirka – lokatora wystawionej na sprzedaż nieruchomości, żeby się wyprowadził. Marta sugeruje ukochanemu, żeby zastanowił się, jakie są przyczyny uporu mężczyzny i wyciągnął z tego wnioski.
W biurze Witek radzi Olafowi, że powinien sobie odpuścić sprzedaż feralnego domu, bo i tak nigdy mu się to nie uda. Kubicki zakłada się z nim, że jeśli sprzeda willę, Witek odda mu sprawę, którą sam się zajmuje. Zgadza się na warunek, że w razie przegranej, złoży wymówienie.
Pan Mirek daje Olafowi do zrozumienia, że traci czas próbując nakłonić go do przeprowadzki. Oznajmia, że dostał już wiele ofert zamieszkania w kawalerce, ale wszystkie odrzucił. Kubicki mówi mu, że Witek, który nachodził go wcześniej, jest człowiekiem ograniczonym i nie zrozumiał, że rozmawia z człowiekiem, który kocha dzielnicę, na której spędził całe życie. Dodaje, że ma dla niego oferty, dotyczące mieszkań usytuowanych w okolicy. Mężczyzna daje się namówić, żeby je przejrzeć. Ostatecznie stwierdza jednak, że nie może się przeprowadzić do żadnej z proponowanych kawalerek, gdyż są w fatalnym stanie, a jego nie będzie stać na remonty. Kubicki, czując, że ma nóż na gardle, proponuje mu, że pokryje część kosztów remontu z prowizji, którą uzyska po sprzedaniu domu. Wyjaśnia, że założył się z Witkiem i jeśli przegra, straci pracę. Lokator, choć jest pod wielkim wrażeniem, nie daje jednoznacznej odpowiedzi.
Witek mówi Aldonie, że Olaf to typowy mięśniak i nie nadaje się do pracy w agencji. Gdy po chwili zjawia się Kubicki, zaczepnie pyta, czy udało mu się przekonać lokatora do przeprowadzki. Ostrzega, że pozostało mu już tylko 13 dni. Mężczyźni nie zdradzają Aldonie, o co się założyli. Ta na stronie pyta Olafa, czy Witek bardzo mu dokucza. Kubicki stwierdza, że kolega jak mało kto umie zmotywować go do pracy.
Olaf wraca do domu podłamany. Po chwili dostaje telefon od pana Mirka. Mężczyzna prosi go, żeby przygotował nowe oferty kawalerek, tym razem jakichś bardziej zadbanych, żeby nie zbankrutował na remoncie. Oznajmia, że niczego nie obiecuje, ale jeśli znajdzie mieszkanie, które będzie odpowiadało jego wymaganiom, gotów jest wyprowadzić się z domu. Po skończonej rozmowie Kubicki wydaje okrzyk triumfu…
Maks zostawia synka u Brzozowskich. Mówi im że lekarze przygotowują Ilonę do przeszczepu. Została przeniesiona do izolatki i w najbliższych dniach nikt jej nie będzie mógł odwiedzać.
Lekarz uświadamia Ilonie, jakie mogą być niepożądane skutki przeszczepu szpiku. Ostrzega, że czasami szpik dawcy rozpoznaje organizm biorcy jako obcy i zaczyna go niszczyć. Przyznaje jednak, że bez przeszczepu Zdybicka nie ma żadnych szans na przeżycie. Ilona ani przez moment nie zastanawia się nad zmianą decyzji.
Maks denerwuje się, że nie wiadomo, ile czasu żona będzie musiała spędzić w izolatce i kiedy znowu się spotkają. Ilona prosi męża, żeby ostatnie godziny przed rozłąką spędzili w spokoju. Brzozowski obiecuje jej, że wkrótce razem będą się cieszyć swoim szczęściem. Jakiś czas później Ilona zostaje przewieziona do izolatki. Małżonkowie żegnają się ze sobą bardzo wzruszeni. Ilona zapewnia męża, że wszystko będzie dobrze. Prosi, żeby ucałował od niej Wiktorka...