Joanna mówi mężowi, że chce się dzisiaj spotkać z dwiema kandydatkami na opiekunki. Bogdan nie jest zbytnio zainteresowany sprawami, o których mówi żona. Bergowej robi się przykro, że mąż myśli o wszystkich swoich dzieciach, poza Michalinką, którą ostatnio tylko ona się zajmuje. Bogdan reflektuje się i przeprasza żonę. Obiecuje, że spotka się z kandydatkami i pomoże jej dokonać wyboru. Joanna wręcza mu talerz z kanapkami i prosi, żeby zaniósł je Frankowi. Berg jest wzruszony, że żona, mimo własnych trosk, nie przestaje myśleć o innych. Franek przeprasza ojca za swoje wczorajsze zachowanie. Przyznaje, że trochę przesadził. Zapewnia, że nie ma wątpliwości, że tata go kocha. Słowa te sprawiają Bogdanowi wielką ulgę.
Berg proponuje córce, żeby spotkali się po południu. Dziewczyna sugeruje, żeby nie umawiali się w jego domu. Obawia się reakcji Franka. Zdaje sobie sprawę, że zafundowała jego rodzinie duży wstrząs i może nie zostać zaakceptowana. Bogdan zapewnia, że Franek to mądry chłopak, ale potrzebuje czasu, żeby otrząsnąć się z pierwszego szoku. Przytulając córkę mówi jej, że spośród wszystkich przełomów, jakie spotkały jego rodzinę, jej pojawienie się jest najprzyjemniejszym.
Franek bez zapowiedzi odwiedza siostrę. Przeprasza, że nazwał ją oszustką. Zosia nie żywi do niego żalu. Rozumie, że był w szoku i nie wiedział, co mówi. W czasie wizyty Franek ukradkiem zbiera włosy ze szczotki do włosów i chowa je do plastikowego woreczka. Zaraz potem żegna się z siostrą i wychodzi….
Kinga , podczas zebrania zespołu, oznajmia kolegom, że zostało im bardzo niewiele czasu na wymyślenie kampanii dla Różalskiego i muszą ostro wziąć się do pracy. Roma nie poczuwa się do winy za ten stan rzeczy. Ostentacyjnie ziewa, kiedy Cypek przedstawia swój pomysł. Oznajmia, że ma lepszą koncepcję. Proponuje, żeby twarzą kampanii uczynić celebrytę Szuwarskiego. Okazuje się, że już z nim nawet rozmawiała i udało jej się go przekonać. Brzozowska jest oburzona, że Lenarska samowolnie podjęła kroki, nie uzyskawszy nawet akceptacji dla swojego pomysłu. Prosi pozostałych kolegów, żeby na moment zostawili je same. Roma jest rozżalona, że szefowa uwzięła się na nią, choć to ona, jako jedyna z zespołu robi coś konkretnego. Kinga poleca jej samodzielnie przygotować projekt radiowej kampanii pasty do zębów i jednocześnie oznajmia, że wypada z kampanii Fun Connect. Uświadamia jej, że nie potrafi pracować w zespole, a tu będzie mogła rozwinąć skrzydła i nikt nie będzie się wtrącał do tego, co robi. Lenarska wściekła oznajmia, że Kinga nie ma prawa tego zrobić. Zostawia na biurku dokumenty dotyczące kampanii pasty do zębów, po czym obrażona wychodzi z pokoju.
Domagała wstawia się za Romą u Kingi. Nalega, żeby Brzozowska wypróbowała jej pomysł, zwłaszcza że Szuwarski już zgodził się na udział w kampanii. Brzozowska czuje, że Maciek dał się Romie owinąć wokół palca. Oznajmia, że może zrobić co zechce, ale ona rezygnuje z kampanii Fun Connect.
Roma przeprasza Kingę. Błaga ją, żeby jej nie odsuwała od kampanii Różalskiego. Stwierdza, że jest za dobra, żeby zajmować się reklamami do radia. Brzozowska oznajmia, że oddaje jej kampanię dla Fun Connect, a sama zajmie się pastą do zębów. Lenarskiej rzednie mina.
Kinga upija się ze szczęścia, że tak załatwiła Romę. Michał ma wątpliwości, czy żona dobrze zrobiła oddając jej poważną kampanię. Uważa, że powinna porozmawiać jeszcze z Domagałą. Brzozowska jest jednak pewna, że dziewczyna uwiodła dyrektora i nic by nie dały jej perswazje. Nie ma też wątpliwości, że Roma wyłoży się na kampanii i całkiem się skompromituje…
Ziębowie wciąż są na siebie obrażeni i, kiedy to konieczne, rozmawiają ze sobą za pośrednictwem Tomka.
Zięba udaje się do sklepu wędkarskiego. Od razu wpada mu w oko jedna z wędek. Okazuje się jednak, że to droga zabawka - kosztuje ponad dwa tysiące złotych! Sprzedawca pokazuje mu inne, o wiele tańsze wędki, ale Włodek stwierdza, że jemu podoba się tylko ta, którą upatrzył jako pierwszą.
Maria zwierza się Żanecie, że ojciec cały czas gniewa się na nią, że mu nie powiedziała o Grześku. Dodaje, że zrobił się ostatnio nieznośny i o wszystko ją obwinia. Szulcowa delikatnie daje mamie do zrozumienia, że czasami bywa zbyt surowa i wymagająca dla taty. Uświadamia jej, że skoro on – jej zdaniem - zachowuje się jak dziecko, to ona powinna być mądrzejsza i zachować spokój.
Maria idzie za radą synowej. Po powrocie do domu od progu rozpromieniona mówi mężowi, że nie powinni się na siebie dłużej gniewać. Rzednie jej mina, kiedy spostrzega go w pokoju otoczonego wędkarskimi gadżetami. A gdy dodatkowo dowiaduje się, że wydał na nie blisko trzy tysiące złotych, wpada w złość. Zrozpaczona uświadamia mężowi, że wydał na swoje zabawki ich krwawicę…
Włodek zabiera swoje manatki i oznajmia żonie, że przeprowadza się do baru. Maria uważa, że to dziecinne i głupie z jego strony. Zięba uświadamia jej, że przez całe ich wspólne pożycie to on musiał ją za wszystko przepraszać, nawet jeśli był zupełnie niewinny. Dodaje, że teraz to ona będzie musiała się ukorzyć, a jeśli tego nie zrobi, to będzie koniec ich małżeństwa!
Maria podsłuchuje rozmowę Włodka z Romanem. Zięba skarży się przyjacielowi, że całe życie musiał robić to, czego oczekiwała od niego żona, a z jego zdaniem nikt się nie liczył. Oznajmia, że nie da sobą dłużej tak pomiatać. W końcu jest wolny i nie obchodzi go już co myśli Maria. Ziębowa, słysząc te słowa, zalewa się łzami …