W odcinku 2451

Tomek - 2451
Tomek - 2451

Elżbieta kontaktuje się z koleżanką, która jakiś czas temu zaproponowała jej pracę przy organizacji imprez. Okazuje się, że propozycja jest nadal aktualna. Igor ma wątpliwości, czy ukochana powinna podejmować się takiej pracy będąc w ciąży. Elżbieta żartobliwie stwierdza, że Igor chciałby ją zatrzymać w domu, żeby miał mu kto gotować obiadki. Nowak zapewnia, że nie o to mu chodzi. Julka słyszy co nieco z ich rozmowy. Próbuje podpytać tatę, lecz ten ją zbywa.

Naczelny zauważa, że przyjacielowi ostatnio bardzo poprawił się nastrój. Igor z dumą mówi mu, że znowu zostanie ojcem. Artur szczerze mu gratuluje, ale ostrzega Nowaka, żeby tym razem niczego nie schrzanił. Liczy, że Elżbieta urodzi chłopaka. Daje Igorowi do zrozumienia, że sam czuje się, jakby on był jego synem. Stwierdza, że to bardzo miłe doświadczenie dla mężczyzny. Obiecuje dać przyjacielowi podwyżkę, jeśli urodzi mu się syn.

Julka znajduje w torbie z zakupami książkę o pielęgnacji niemowląt. Domyśla się, co to oznacza. Igor przyznaje w końcu, że Elżbieta spodziewa się dziecka. Wbrew jego obawom Julka przyjmuje to z dużą radością.

Maria jest wstrząśnięta doniesieniami o wojnie w Syrii. Współczuje ludziom, którzy musieli opuścić swój kraj. Tomek mówi jej, że cała sprawa z uchodźcami to gruby przekręt, na którym najwięksi polityczni gracze robią swoje interesy. Twierdzi ponadto, że przyjmowanie imigrantów zagraża bezpieczeństwu Europejczyków. Ziębowa stanowczo nie zgadza się z tym stanowiskiem.

Joachim namawia Tomka, żeby wziął udział w akcji dywersyjnej przeciwko zagranicznej firmie, która chce zdominować polski rynek. Wyjaśnia, że chodzi o niemiecką sieć handlową, która lokuje się właśnie w Polsce. Oczekuje, że Tomek odwdzięczy się za to, co dla niego zrobili przyjaciele.

Młody Nowak wraz z Joachimem i jego paczką przekradają się w pobliże jednej z hurtowni niemieckiej sieci. Tomek staje na czatach, podczas gdy reszta wypisuje sprayem na ścianie budynku hasła nawołujące do bojkotu zagranicznego przedsiębiorstwa. Daje sygnał do odwrotu, gdy zauważa ochroniarza z psem. Pomaga jednemu z kolegów wydostać się za ogrodzenie. Samemu udaje mu się zbiec w ostatniej chwili.

Tomek próbuje ukryć przed Ziębami lekką ranę na czole. Ci jednak natychmiast zauważają skaleczenie. Zaniepokojeni pytają, co się stało. Nowak wyjaśnia, że miał małą scysję z kolegą, ale już sobie wszystko wyjaśnili. Maria oburza się, że chłopak przystaje z łobuzami. Tomek oznajmia butnie, że to jego sprawa, z kim się koleguje i nikomu nic do tego. Włodek uświadamia mu, że dopóki mieszka pod ich dachem, są za niego odpowiedzialni i mają prawo interesować się, z kim i co robi.

Anastazja jest bardzo dumna ze swojego chłopaka. Pyta, jak mu się podobała akcja. Chłopak przyznaje, że czuł się trochę jak w partyzantce. Dziewczyna prosi, żeby następnym razem dał jej znać, że coś planują. Wyjaśnia, że chce czekać i martwić się o swojego wojownika, jak przystało na oddaną kobietę.

Danuta uświadamia Olkowi, jak poważnym zarzutem jest oskarżenie nauczyciela o gwałt. Chłopak zapewnia, że mówi prawdę. Błaga nauczycielkę, żeby coś z tym zrobiła.

Danuta pyta Dorotę, czy między nią a Marcinem wydarzyło się coś, o czym powinna wiedzieć i czy Olek pobił nauczyciela z jej powodu. Dziewczyna jest oburzona tymi insynuacjami. Stwierdza, że Olek coś sobie ubzdurał. Nieopatrznie wygaduje się, że była raz w mieszkaniu nauczyciela. Zapytana, w jakim celu zmieszana tłumaczy, że musiała oddać mu swój zeszyt, bo zapomniała tego zrobić w szkole. Danuta wyczuwa, że uczennica coś przed nią ukrywa.

Zimińska mówi Węgrzyckiemu, że zachowanie Olka jest dla niej całkowicie niezrozumiałe. Wydaje jej się dziwne, że wzorowy uczeń rzuca się na lubianego przez młodzież nauczyciela. Marcin stwierdza żartobliwie, że to pewnie wina hormonów. Danucie nie jest jednak do śmiechu. Poważnym tonem pyta nauczyciela, czy Dorota była u niego w domu. Węgrzycki przyznaje, że zdarzyło się to kilka razy. Tłumaczy, że dawał jej korepetycje, zresztą zgodnie z zaleceniem dyrektorki. Zimińska daje mu do zrozumienia, że przyjmowanie uczennicy w domu jest niestosowne. Zaprasza do gabinetu Dorotę i Olka, żeby w obecności Marcina wyjaśnić w końcu sprawę. Żąda, by przedstawili jej prawdziwą wersję zdarzeń. Olek każe dziewczynie powiedzieć, że została zgwałcona przez Marcina. Dorota ze łzami w oczach wybiega z gabinetu. Węgrzycki wygląda na zaskoczonego oskarżeniem.

Danuta jest w rozterce. Wyznaje mężowi, że nie chce zaszkodzić nauczycielowi, który jest uwielbiany przez młodzież. Po chwili jednak dodaje, że wierzy w to, co powiedział Olek. Marek uświadamia jej, że w takim razie powinna zgłosić sprawę policji. Tymczasem Marcin dzwoni do Doroty. Zdenerwowany pyta, dlaczego mu coś takiego zrobiła. Prosi ją o rozmowę. Dziewczyna oznajmia, że nie ma czasu i rozłącza się. Danuta idzie za radą męża i składa doniesienie…

podziel się:

Pozostałe wiadomości